- Burmistrz był i mówił, że jest tu potrzebny kompleksowy remont - mówi pan Piotr. - Trzeba załatwić problem wody, która spływając z górnych partii zalewa mi podwórko i wypłukuje znajdujące się w ziemi kable. Dziś przyjechali zakopać jeden z kabli, okazało się, że pięć centymetrów pod ziemią znajdują się kolejne - podłączone do prądu. Mogło dojść do tragedii. Robotnicy sami potwierdzili, że zakopanie kabli nic nie da, bo za chwilę znowu będą na wierzchu. To kompletna prowizorka. Czy tu musi dojść do tragedii, żeby ktoś w końcu się tym zainteresuje? To teren gminy i gmina powinna zapewnić bezpieczeństwo.
Jacek Czapiewski, wiceburmistrz Bytowa tłumaczy, że w tegorocznym budżecie gminy na ten cel pieniędzy nie ma. - To kosztowna inwestycja - wyjaśnia. - Rozumiemy mieszkańca, ale od ręki tego nie zrobimy. dziś jeszcze z kierowniczka wydziału inwestycji pojedziemy na miejsce i zobaczymy, co możemy doraźnie zaradzić.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?