Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy kobiety skazane za pobicie koleżanki na kary więzienia w zawieszeniu

Bogumiła Rzeczkowska
Trzy kobiety zatrzymane w lipcu za rozbój na swojej koleżance usłyszały wczoraj wyrok w słupskim sądzie
Trzy kobiety zatrzymane w lipcu za rozbój na swojej koleżance usłyszały wczoraj wyrok w słupskim sądzie Fot. archiwum
Na kary więzienia w zawieszeniu skazał wczoraj słupski Sąd Rejonowy trzy młode kobiety, które na własną rękę wymierzyły sprawiedliwość niewinnej znajomej.

Trzy młode mężatki i matki małych dzieci zasiadły wczoraj na ławie oskarżonych w słupskim Sądzie Rejonowym. Kobiety odpowiadały za rozbój na Izabeli G. Źródłem konfliktu między paniami stały się miłość, zazdrość i chęć zemsty.

W lipcu ubiegłego roku 25-letnia Kamila H., 20-letnia Magdalena S. i 24-letnia Sylwia S. spotkały się w restauracji Adamek. Babska rozmowa potoczyła się po alkoholu. Jedna z pań zaczęła żalić się przyjaciółkom na temat życia osobistego i problemów ze swoim mężczyzną. Kobiety wysnuły wniosek, że na pewno, jak cztery lata wcześniej, spotyka się on z Izabelą G.

O godzinie drugiej w nocy trzy kobiety pojechały na ul. Banacha do - tym razem - Bogu ducha winnej 24-letniej Izabeli G. Ta wpuściła znajome do mieszkania. Panie najpierw rozmawiały, ale od słowa do słowa i doszło do sprzeczki, wyzwisk i szarpaniny. Kobiety zaatakowały Izabelę G. Biły ją, kopały, dusiły i uderzały głową pokrzywdzonej o podłogę, wyszarpały jej włosy. To wszystko działo się na oczach siedmioletniego synka Izabeli G., którego zbudził hałas.

Na koniec napastniczki ukradły jej rzeczy osobiste i telefon komórkowy. Odjechały taksówką. Izabela G. powiadomiła policję. Dwie agresywne panie zostały zatrzymane tej samej nocy na stacji paliw, gdzie kupowały w sklepie alkohol.

W tej sprawie procesu nie było, bo oskarżone dobrowolnie poddały się karze - dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć, grzywnie od 400 do 800 zł oraz dozorowi kuratora. Oskarżone tłumaczyły, że wszystkiemu winien był alkohol, a telefon zabrały, bo chciały sprawdzić, do kogo wydzwania Izabela G. Jednak przeprosiły pokrzywdzoną, która zgodziła się na takie rozstrzygnięcie sprawy.

- Oskarżone same są matkami, a w ogóle nie wzruszył ich fakt, że małe dziecko patrzy, jak biją jego matkę
- uzasadniał wczorajszy wyrok sędzia Krzysztof Obst. - Jeśli miały zastrzeżenia moralno-obyczajowe do pokrzywdzonej, mogły to inaczej rozwiązać. Taką zemstę stosowało się w średniowieczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza