Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W kolejce do lekarza w Bytowie trzeba stać kilka godzin

Andrzej Gurba
Fot. archiwum/internet
- Jestem po operacji kolana, a musiałem stać kilka godzin w kolejce do chirurga. Nie dość, że bardzo długo, to jeszcze nie było gdzie usiąść - pacjent skarży się na działalność poradni chirurgicznej w Bytowie.

- Przyszedłem do chirurga w piątek rano. Musiałem czekać na przyjęcie kilka godzin. I to w jakich warunkach! Nie miałem gdzie usiąść, a jestem po operacji kolana. Kolejka była tak duża, że niektórzy czekali na przyjęcie aż sześć godzin - denerwuje się czytelnik (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). Mężczyzna pyta, czy szpital nie może lepiej zorganizować działalności poradni.

- Musi być drugi lekarz. Poza tym trzeba stworzyć porządną poczekalnię. Niedopuszczalne jest to, że każe się ludziom z urazami stać po kilka godzin w wąskim korytarzu - oburza się mężczyzna. Poradnia chirurgiczna zlokalizowana w bytowskim szpitalu jest czynna codziennie w godz. 8-15. Takie problemy, o których mówi nasz czytelnik, są niemal każdego dnia. - Warunki działania poradni nie są najlepsze - przyznaje Ewa Wichłacz, rzecznik Szpitala Powiatu Bytowskiego. - Korytarz jest wąski, jest mało miejsc do siedzenia, ale są. Zauważyłam, że większość pacjentów stoi przy drzwiach poradni, a obok we wnęce są krzesła.

Wichłacz mówi, że do czasu przebudowy tej części szpitala nie ma szans na zmianę obecnego stanu rzeczy. Kiedy jest szansa na przebudowę? Jeśli szpital dostanie fundusze unijne, to w przyszłym roku. Jeśli nie dostanie, to za dwa-trzy lata. Teraz nie można wstawić dodatkowych ławek, bo korytarz jest na to za wąski. - A tym korytarzem transportowani są chorzy na oddziały - zaznacza Wichłacz. - Po przebudowie poczekalnia dla poradni chirurgicznej ma być stworzona z pomieszczenia, w którym obecnie znajduje się izba przyjęć dla dzieci - informuje Wichłacz.

Rzeczniczka szpitala nie pozostawia jednak złudzeń, co do dodatkowego chirurga. - Na­wet po przebudowie pomieszczeń nie będzie miejsca na drugi gabinet chirurgiczny, a więc i dla drugiego lekarza. Pomieszczenia muszą spełniać wiele wymogów. Teraz jest tak, że szycie odbywa się w poradni, ale gipsowanie już na oddziale, a tak być nie powinno - mówi Wichłacz. Dodaje, że chirurg, który pracuje w poradni, nie ma już dyżurów w karetce pogotowia i dzięki temu jest dostępny w poradni.

Szpital próbował kiedyś rozładować kolejki do poradni poprzez wprowadzenie zapisów na godziny. - Ten system nie sprawdził się. Poradnia chirurgiczna ma to do siebie, że trafiają do niej pacjenci z urazami ze zdarzeń drogowych i innych i oni przyjmowani są bez kolejki. W takich przypadkach, a jest ich sporo, kolejni pacjenci nie są przyjmowani o wyznaczonych porach i robi się nerwowo - mówi Wichłacz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza