Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W kolekturze w Mielnie padła "szóstka" w "totka". Wygrana to 5 392 594, 40 zł!

Inga Domurat
To w tej kolekturze przyjęty został szczęśliwy los. Gdyby to Małgorzata Kaczmarek była jego właścicielką, to część wygranej wydałaby na mieszkanie i podróż dookoła świata.
To w tej kolekturze przyjęty został szczęśliwy los. Gdyby to Małgorzata Kaczmarek była jego właścicielką, to część wygranej wydałaby na mieszkanie i podróż dookoła świata. Fot. Piotr Czapliński
Tak dużo pieniędzy jeszcze nikomu nie udało się wygrać w regionie. A wszystko za sprawą sześciu liczb: 3, 7, 16, 27, 34 i 42. Od poniedziałku rana w mieleńskiej kolekturze i w koszalińskim oddziale "totka" czekano na milionera.

To klient przyszedł do nas z wiadomością, że u nas ktoś "szóstkę" skreślił, że mówili o tym w niedzielnym losowaniu w Polsacie. To ja szybko do oddziału Totalizatora Sportowego zadzwoniłam, do Koszalina, i okazało się, że klient mówi prawdę - relacjonowała nam na gorąco Małgorzata Szejgiec, kierowniczka sklepu osiedlowego z ul. Żeromskiego w Mielnie, a zarazem punktu Lotka. I zadowolona dodała: - Piątkę to już u nas mieliśmy, ale szóstki nigdy.

W poniedziałek w sklepie, a i w całym Mielnie, o niczym innym się nie mówiło. - Ja to już myślałam, że to wygrywanie to fikcja. A tu główne trafienie koło nosa przeleciała - padały komentarze. Zaraz po nich - pomysły marzycieli: - Pierwsze co, to bym kredyt spłacił. - A ja kupiła mieszkanie i w podróż dookoła świata pojechała...

Co zrobi z wygraną świeżo upieczony milioner, pozostaje tajemnicą tak, jak i on sam.

- Nie wiem, czy to mężczyzna, czy kobieta, mieszkaniec Mielna, czy turysta, bo po wygraną w pierwszym dniu po losowaniu nikt się nie zgłosił - wyjaśnia Katarzyna Trocha, kierownik koszalińskiego oddziału Totalizatora Sportowego. - Ma na to, licząc od niedzieli, 60 dni.

Ustalono, że szczęśliwy blankiet ze skreślonymi ręcznie ośmioma prostymi zakładami puszczony został w piątek o godz. 16:30. Dlatego w szczęśliwej sklepokolekturze trwa typowanie.

- Tu przychodzą sami swoi - zauważają pracownice sklepu. - Goście hoteli to raczej poszliby do dwóch bliższych centrum kolektur. No ale są jeszcze studenci, a ci w piątek na osiedle się zjeżdżają.

Wszyscy rozmówcy zgodnie twierdzą, że gdyby to oni wygrali, to nikomu by o tym nie powiedzieli. Siedzieliby cicho i z bogactwem by się nie obnosili. I to nie ze skromności, a ze strachu.
Wygrane

Nigdy dotąd mieszkańcy regionu koszalińskiego i słupskiego nie wygrali jednak tak dużo.

6 grudnia 2000 roku w Szczecinku padła wygrana 4 698 126,90 zł, 27 maja 2008 roku w Białogardzie - 3 970 208,20 zł, 12 marca 2003 roku w Człuchowie - 2 199 863,70 zł, 18 września 1999 roku w Barwicach - 1 349 090,30 zł, 31 marca 2004 roku w Koszalinie - 1 178 769,10 zł, 30 marca 2005 roku w Słupsku - 1 140 942,10 zł i 19 czerwca 2003 roku w Czarnym - 1 081 819,60 złotych.

Zakupy

Za kwotę 4 853 334,60 zł - czyli już po po odliczeniu 10% podatku od wygranej- to równowartość prawie 2 mln bochenków chleba, podobnej ilości litrów mleka oraz wypłacanej przez ponad 120 lat pensji w wysokości średniej krajowej. Za nie można byłoby sprawić sobie też dwa pensjonaty w Mielnie (na Allegro widzieliśmy jeden za 1,8 mln zł), 14 dwupokojowych mieszkań w Koszalinie lub 25 Opli insignia w najbogatszej wersji wyposażenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza