Tymczasem od wczoraj do protestu szykują się mieszkańcy podkoszalińskiego Sianowa - to jedno z miejsc, gdzie przewidywana jest budowa spalarni.
Spalarnia, która ma powstać w Koszalinie, ma obsługiwać byłe województwo koszalińskie. - W regionie mieszkańcy wytwarzają ok. 150 tys. ton odpadów rocznie, z tego mniej więcej połowa nadaje się do spalenia i przetworzenia w energię cieplną. To wystarczy, by zakład był opłacalny - twierdzi Tomasz Uciński, dyrektor Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Koszalinie, który tłumaczy, że - zgodnie z unijnymi wytycznymi - spalanie części odpadów to konieczność, by uniknąć składowania większości śmieci.
Na dziś nie jest przesądzona lokalizacja - pod uwagę brany jest Sianów (w pobliżu obecnego składowiska odpadów), a także okolice kotłowni przy ul. Mieszka I (rejon przemysłowy) albo w Koszalinie przy ul. Słowiańskiej (niedaleko osiedla Koszalińskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego).
Jak już pisaliśmy, inwestycja w większości ma być finansowana z funduszy europejskich, a jej koszt całkowity jest szacowany na 280 mln złotych. Zakład ma być oddany do użytku do końca 2013 roku.
Obecnie firma Socotec z Warszawy oraz Przedsiębiorstwo Usługowe Południe II z Krakowa (to samo konsorcjum, które rozpoczęło konsultacje z mieszkańcami) ma przygotować dokumentację, na podstawie której Koszalin dostanie dofinansowanie. Fachowcy mają też wskazać, które miejsce będzie najlepsze na zakład.
Konsultacje z mieszkańcami Koszalina i okolic to jeden z elementów zlecenia, jakie otrzymało konsorcjum. - Unia Europejska zaleca, by dostarczyć ludziom jak najwięcej informacji o inwestycji. Jesteśmy od tego, by rozwiać wszelkie wątpliwości - mówi Stanisław Gastol z konsorcjum.
Jaki jest plan? W styczniu do mieszkańców Koszalina i okolic mają trafić ulotki informujące o planowanej inwestycji - o tym komu i czemu ma służyć; do ulotek dojdą plakaty i broszury, z końcem roku ruszy też specjalna strona internetowa (mieszkańcy będą mogli wypowiedzieć się na forum; adres www.odzyskenergii.com.pl).
Także w styczniu zaplanowano spotkania z mieszkańcami miasta (terminy: 13, 14, 15 stycznia; o miejscu i godzinach będziemy na bieżąco informować). Do tego wśród 1.000 mieszkańców będzie prowadzony sondaż. Powstał też punkt konsultacyjny. Ponadto dla grupy 30 - 40 chętnych mieszkańców (zapisy w styczniu) zostanie zorganizowany wyjazd z wizytą do spalarni w Niemczech.
Plany Koszalina wywołują strach wśród mieszkańców Sianowa. Ludzie obawiają się, że przed oknami ich domów stanie spalarnia - moloch z kominem, który będzie smrodzić jeszcze bardziej, niż obecnie sianowskie składowisko odpadów, które należy do Koszalina).
- Zbieramy podpisy pod protestem i będziemy w czwartek blokować wjazd na wysypisko - zapowiada Waldemar Grzela, który stanął na czele samozwańczego komitetu. - Zapraszamy wszystkich chętnych mieszkańców. Nie chcemy rozbudowy wysypiska - smród stamtąd nas wykańcza i truje, a tym bardziej nie chcemy spalarni odpadów.
- Teraz nie możemy sobie poradzić z przykrymi zapachami, które niesie wiatr - dodaje Danuta Garbarczyk, która mieszka niedaleko wysypiska w Sianowie. - Czasami latem nawet okien nie można otworzyć, tak śmierdzi. A nie wyobrażam sobie, co będzie, jak stanie spalarnia. Do tego samochody ciężarowe ze śmieciami - one i tak jeżdżą teraz non stop, a będzie jeszcze gorzej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?