Przypomnijmy, dotychczas na towary obowiązywały stawki VAT 3, 7, 22-procentowe. Teraz, po 1 stycznia, pojawiły się w ich miejsce 5,8 i 23 - procentowe.
Stawka 5-procentowa została wprowadzona czasowo. Z kolei pozostałe (a więc 7 i 22-procentowa) wzrastają o 1 procent i to przynajmniej na 3 lata.
5-procentowym VAT zostały objęte niektóre produkty żywnościowe - chleb, przetwory zbożowe, mięso, nabiał (dotąd 7% VAT).
5% zamiast dotychczasowych 3% zostało też wprowadzone na produkty rolne. Ta sama stawka będzie też na książki i czasopisma (dotąd 0%), ale dopiero od maja.
Stanisław Bartoszewski, wiceprezes koszalińskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, ocenia, że najbardziej na podwyżkach ucierpią ci najmniej zarabiający. - To oczywiste - mówi. - Oni zapłacą więcej za kupowane towary, a przy niskim uposażeniu to na pewno odbije się na ich portfelach. Ci więcej zarabiający? Dla nich to nie będzie miało większego znaczenia.
Wśród ekonomistów panują też takie opinie, że podwyżki zachwieją pozycją małych firm.
Jak na razie na półkach sklepowych nie widać cenowego szaleństwa. Handlowcy są ostrożni, przy panującej tak dużej konkurencji nie chcą bowiem tracić klienteli.
- Przyjęliśmy taką zasadę, by klienci, jak najmniej odczuli w portfelu zmiany stawek podatkowych - mówi Sławomir Nitek, rzecznik sieci sklepów spożywczych Netto. - Dlatego, jak na razie, nie zmienialiśmy cen towarów. Ale nie jestem dziś w stanie powiedzieć, jak długo to się utrzyma. Z pewnością jako dyskont będziemy się starali, by nasze ceny były niskie.
Musimy się jednak przygotować na to, że, stopniowo podwyżki będą zaglądać do sklepów spożywczych, ale też tych z ubraniami (zwłaszcza dziecięcymi, bo stawka wzrosła z 7 do 23-procentowej), zabawkami. Bo jak na razie w tych branżach handlowych, podobnie, jak w spożywczej, prowadzący działalność też są ostrożni.
- Owszem, wprowadziliśmy nowe stawki, ale cen nie zmienialiśmy - powiedziano nam w koszalińskim sklepie z zabawkami Noovel. - Nie chcemy zniechęcać klientów, więc ceny pozostały, jakie były do tej pory. Jednak, gdy przy kolejnej dostawie za towar, będziemy musieli zapłacić więcej, to zapewne przełoży się to na ceny w sklepie.
Teoretycznie, przy okazji zmiany stawek, potaniał chleb (stawka zmniejszyła się z 7 do 5-procentowej). Jak jest w praktyce? Ceny pieczywa - mówiąc potocznie - stoją jednak w miejscu. - Sprzedajemy chleb w dotychczasowych cenach. Przecież do kosztów musimy m. in. doliczyć wzrost cen za prąd i inne usługi - usłyszeliśmy w piekarni Bułeczka w Koszalinie.
Fakt, o jeden procent wzrósł też VAT na usługi, np. dotyczące cen wody, prądu, gazu. Wyższy jest też VAT na paliwo. To też ma swoje odzwierciedlenie w cenach.
W praktyce m. in. zarządcy nieruchomości już pod koniec 2010 roku rozsyłali lokatorom zawiadomienia o nowych opłatach czynszowych. Każda rodzina będzie wiec teraz płaciła za "media" miesięcznie kilka - kilkanaście złotych więcej.
Czytaj też> Podatek VAT uderzy w ubezpieczenie OC
Kolejna zmiana dotyczy ograniczenia odliczania VAT przy zakupie aut poniżej 3,5 tony.
Firma kupując samochód dostawczy nie będzie mogła odliczyć pełnego VAT (do 6 tys. zł). Znika też możliwość odliczenia podatku od zakupu paliwa. Według ekonomistów taka "operacja" będzie miała w efekcie przełożenie na ceny towarów.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?