Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W powiecie koobrzeskim rośnie niepokój przed atomem

Iwona Marciniak [email protected] Tel. 94 347 35 99 Fot. sxc.hu
Listy protestacyjne od kilku dni leżą w kilku ustrońskich sklepach.
Listy protestacyjne od kilku dni leżą w kilku ustrońskich sklepach.
W letniskowym Ustroniu Morskim w szybkim tempie przybywa przeciwników wobec planów budowy elektrowni jądrowej w Gąskach.

12 grudnia, wspierani przez gminnych radnych, organizują otwarte spotkanie.

25 listopada "atomowy" wątek otworzył na swoim portalu internetowym (Pozytywne forum gminy Ustronie Morskie) Piotr Skopowski, właściciel jednego z tutejszych pensjonatów i natychmiast wywołał burzliwą dyskusję.

To tu organizowała się grupa osób, które użyczając sobie miejsc w samochodach, pojechały na piątkowe zebranie w szkole w Sarbinowie (gm. Mielno). Tu również szybko wymieniano się informacjami: kto może wydrukować plakaty czy nalepki z hasłami sprzeciwu, kto weźmie na siebie sporządzenie list, na których protestujący będą mogli składać podpisy itp.

W niedzielny wieczór, na pierwszym spotkaniu najbardziej zaangażowanych forumowiczów z miejscowymi radnymi, Piotr Skopowski został spontanicznie wyznaczony na ustrońskiego koordynatora działań mających docelowo odwieść spółkę PGE Energia Jądrowa od planów lokalizacji elektrowni w Gąskach. Miejsce to od Ustronia Morskiego dzieli w prostej linii raptem 8 kilometrów.

- Nie chodzi o to, że obawiam się wpływu energetyki jądrowej na zdrowie. Mam mieszkanie w Poznaniu i nie miałbym nic przeciwko temu, by tam powstała elektrownia - zaznacza. - Boję się tego, jak wieść o takiej inwestycji podziała na turystów, z których przecież tu żyjemy.

Czy mając do wyboru wypoczynek choćby we Władysławowie i naszej miejscowości, przyjadą do Ustronia Morskiego wiedząc, że to miejsce w pobliżu "atomu"? Czy nie będą się bali kąpieli w wodzie, używanej do chłodzenia reaktora? Czy będą chcieli jeść nasze ryby? Boję się o niewiedzę naszych rodaków.

Zanim urośnie nowe pokolenie, oswojone z obecnością elektrowni jądrowych, branża turystyczna naszej części wybrzeża może leżeć na łopatkach. Zaprzepaszczone zostanie to, co ciężko wypracowywali przez ponad 100 lat mieszkańcy tych ziem.

Listy protestacyjne od kilku dni leżą w kilku ustrońskich sklepach. "Ruchoma" lista krąży wśród mieszkańców. Od dziś ma ruszyć dystrybucja plakatów i naklejek.

12 grudnia w poniedziałek o godz. 18 w sali kinowej Gminnego Ośrodka Kultury w Ustroniu Morskim ma się odbyć pierwsze, otwarte spotkanie:

- Chcemy, by wzięło w nim udział jak najwięcej mieszkańców. Zapytamy ich o opinię. Jeśli okaże się, że dzielą z nami nasz niepokój, wtedy z ich poparciem będziemy działać dalej. Zorganizujemy spotkanie, na które zaprosimy również przedstawicieli PGE Energia Jądrowa - słyszymy.

Zaproszenie otrzymają gospodarze Mielna, Kołobrzegu i gminy Kołobrzeg. Na pewno dostanie je też oficjalnie wójt gminy Ustronie Morskie Jerzy Kołakowski, który w publicznych wypowiedziach, również na łamach naszej gazety ("Głos Kołobrzegu" z 2 grudnia) przekonywał, że budowanej w oparciu o nowoczesne technologie elektrowni się nie boi, podobnie jak tego, że uciekną turyści: - Na początku byłoby trochę hałasu, ale szybko wróciłaby codzienność - mówił nam.

Anna Britzen, radna gminy Ustronie Morskie komentuje ostrożnie: - Myślę, że niepokój jest zrozumiały i szkoda, że wójt nie jest w tej sprawie naszym liderem. Niestety to nas różni od sąsiednich samorządów. Mam nadzieję, że to się zmieni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza