Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Ustce piją, a miasto musi dopłacać

(map)
Ustecka policja i ratownicy medyczni  zabierają pijanego  z ul. Grunwaldzkiej.
Ustecka policja i ratownicy medyczni zabierają pijanego z ul. Grunwaldzkiej. Łukasz Capar
Takiego tłoku ustczan na izbie wytrzeźwień jeszcze nie było. Od początku roku trafiło tam ponad 200 mieszkańców. To prawie tyle samo, ilu przez cały 2007 rok.

- W tym roku z Ustki trafiło do nas już ponad 200 nietrzeźwych, a w całym poprzednim roku było ich 224, a w 2005 roku 195 - mówi Ryszard Śnieżek, dyrektor Izby Wytrzeźwień w Słupsku. - Przewidujemy, że do końca roku przyjmiemy nawet 300 ustczan. To będzie rekord.

Najwięcej nietrzeźwych trafia z Ustki do izby wiosną i latem. Wśród nich są mieszkańcy kurortu, bezdomni, ale także turyści.

- Gościmy ludzi, którzy zameldowani są w Warszawie, Wrocławiu albo Katowicach
- dodaje Śnieżek.

Więcej pijanych leżących na usteckich ulicach zauważa także straż miejska. - Najwięcej leżących nietrzeźwych znajdujemy w parkach i przy ulicy Portowej - mówi Andrzej Szczepaniak, komendant straży miejskiej w Ustce. - Jest ich coraz więcej, a i tak nie wywozimy wszystkich. Tych, których możemy zostawić pod opieką rodziny, zawozimy do domów. Na izbę wywozimy tylko tych, o których nie wiemy kim są i co z nimi zrobić.
Za każdego przywiezionego do izby wytrzeźwień Ustka musi zapłacić 100 złotych. Ta opłata jest stała bez względu na to, czy gość zapłaci dodatkowo za swój pobyt (230 zł), czy nie. Tegoroczny wysyp pijanych spowodował, że Ustka zapłaci z własnej kasy 33 tysiące złotych za ich pobyty w izbie. To aż o 10 tysięcy złotych więcej niż zakładano na początku roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza