Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warsztaty trudnych rekonstrukcji piersi w Słupsku

Monika Zacharzewska
Monika Zacharzewska
Dr n. med. Daniel Maliszewski, chirurg onkolog ze słupskiego szpitala, jest jednym z organizatorów warsztatów trudnych przypadków rekonstrukcji piersi, które zaczynają się dzisiaj.
Dr n. med. Daniel Maliszewski, chirurg onkolog ze słupskiego szpitala, jest jednym z organizatorów warsztatów trudnych przypadków rekonstrukcji piersi, które zaczynają się dzisiaj. Łukasz Capar
Dr n. med. Daniel Maliszewski, chirurg onkolog ze słupskiego szpitala, jest jednym z organizatorów warsztatów trudnych przypadków rekonstrukcji piersi, które zaczynają się dzisiaj

Dziś w Słupsku rozpoczynają się dwudniowe warsztaty chirurgów onkologicznych. Co to za wydarzenie?
To spotkanie naukowe dotyczące chirurgii piersi. Tegoroczna edycja jest już drugą w Słupsku. Tym razem skupimy się na trudnych przypadkach w rekonstrukcji piersi i powikłaniach. Przyjedzie 15 chirurgów ze wszystkich większych ośrodków w Polsce. Chcemy uczyć się od siebie nawzajem i podejmować dyskusje nad trudniejszymi przypadkami.

Będą to i rozmowy teoretyczne, i spotkanie fachowców na sali operacyjnej...
Każdy z uczestników wybrał jakiś trudny przypadek kliniczny, o którym będziemy rozmawiali, ale będziemy też dyskutowali nad stołem operacyjnym, operując konkretne pacjentki. To będzie warsztat merytoryczny i techniczny dla lekarzy zajmujących się chirurgią piersi.

Jakimi pacjentkami będziecie się zajmować w trakcie tych dwóch dni?
Do zabiegów zakwalifikowaliśmy cztery pacjentki. Pierwsza to pani po amputacji piersi, która przeszła chemioterapią i radioterapię, więc ma zniszczoną skórę. U niej przeprowadzimy rekonstrukcję odroczoną z wykorzystaniem płata skóry i implantu. Druga to pacjentka, której z powodu raka usunęliśmy pierś i zrekonstruowaliśmy ekspanderem, a teraz wymienimy go na implant, czyli stały wszczep, a jednocześnie dosymetryzujemy do tej piersi drugą, by osiągnąć zadowalający pacjentkę efekt. W sobotę zajmiemy się młodą pacjentką, która ma mutację genu BRCA1 i piersi opadające. Ze względy na mutację genetyczną i duże ryzyko wystąpienia nowotworu, musi mieć usunięte piersi. Przy tym piersi są trudne, więc będziemy musieli m.in. zredukować skórę i podnieść brodawki. Ostatnia pacjentka to pani, która miała zespół Polanda, czyli genetyczny brak żeber i gruczołu piersiowego. Choć miała dwa implanty wszczepione, to ten będący głęboko w ścianie klatki piersiowej pękł i zajmiemy się jego wymianą.

Rozmawiała Monika Zacharzewska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza