Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Więcej upadłości firm w regionie słupskim w 2012 roku

Zbigniew Marecki [email protected]
Więcej upadłości firm w regionie słupskim w 2012 rokuSądowa procedura ogłoszenia upadłości jest zawiła.
Więcej upadłości firm w regionie słupskim w 2012 rokuSądowa procedura ogłoszenia upadłości jest zawiła. Archiwum
Pięćdziesiąt wniosków o ogłoszenie upadłości skierowali w ubiegłym roku przedsiębiorcy i konsumenci z regionu słupskiego. To o 18 więcej niż w 2011 roku.

Spośród tych wniosków ogłoszeniem sądowej upadłości zakończyły się tylko cztery sprawy. Chodzi o firmy: Aromat Smack z Trzebielina, Rotpol oraz Drogi i Mosty ze Słupska i Development z Chojniczek. Pozostałe wnioski zostały z różnych powodów umorzone, oddalone, zwrócone wnioskodawcom do uzupełnienia lub połączone z innymi sprawami.

Wśród wniosków znalazły się także trzy wnioski konsumenckie, złożone przez osoby fizyczne, które już nie mogły sobie poradzić z prywatnym zadłużeniem. Umożliwia to prawo obowiązujące od 31 marca 2009 roku. Jednak żaden z tych wniosków nie został przez sąd załatwiony pozytywnie. Pod tym względem decyzje Sądu Rejonowego w Słupsku nie wydają się wyjątkowe, bo choć przepisy upadłościowe dają formalnie szansę uwolnienia się z zadłużenia, to są one na tyle skomplikowane, a wymogi prawne tak trudne do spełnienia, że w skali kraju udaje się to jedynie nielicznym. Dzieje się tak, choć upadłość miała być kołem ratunkowym dla Polaków, którzy nie ze swojej winy nie są już w stanie regulować zobowiązań finansowych.

Tymczasem statystyki pokazują, że takich osób z roku na rok jest coraz więcej. Tylko z raportu przegotowanego przez Info Dług wynika, że co roku przybywa w naszym kraju ponad 50 tys. nowych dłużników, którzy mają problemy z terminowym regulowaniem należności. Coraz więcej osób wpada też w tzw. spiralę zadłużenia, czyli finansuje kredyt innymi pożyczkami.

W opinii ekspertów osoby zainteresowane procedurą upadłości konsumenckiej nie potrafią sprostać wymaganiom formalnym ani materialnym. Wymogi formalne od razu stawiają pewną barierę osobom, które występują z wnioskiem. Dokumentacja jest bardzo rozbudowana. W większości ludzie nie są na to przygotowani. Co ciekawe, wniosek o upadłość może złożyć wyłącznie dłużnik, który jest niewypłacalny nie powinien więc korzystać z żadnej płatnej pomocy prawnej.

Niektóre sądy zwracają wnioski, w których nie ma oświadczenia co do prawdziwości danych w nich zawartych, i to bez wezwania do uzupełnienia. Ludzie często nie wiedzą też, że nie można ogłosić upadłości, mając tylko jednego wierzyciela - musi być ich co najmniej dwóch.

Jeżeli nawet komuś uda się przebrnąć suchą nogą przez stronę formalną wniosku, napotka inne bariery. Może się na przykład okazać, że jest zwyczajnie za biedny, żeby upaść. Wielu dłużników nie ma bowiem świadomości, że aby wniosek o ogłoszenie upadłości mógł być skuteczny, konieczne jest posiadanie pieniędzy na pokrycie kosztów postępowania upadłościowego i opłacenie syndyka. Zwykle jest to wydatek rzędu 5-8 tys. zł, ale może być to nawet kilkanaście tysięcy złotych. Samo złożenie wniosku kosztuje 200 zł, choć można wnioskować o zwolnienie z tej opłaty.

W 2011 roku na terenie działalności Sądu Okręgowego w Słupsku złożono 32 wnioski o upadłość. Tylko osiem z nich przeszło całą procedurę i w ich wypadku doszło do jej ogłoszenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza