Wojewoda zajął się łebskimi plażami

Na grudniowej sesji mimo wielu głosów sprzeciwu radni miejscy zdecydowali o oddaniu na kolejne 10 lat dzierżawy terenów przyplażowych dotychczasowemu operatorowi. Zdecydowali się nie ogłaszać przetargu.

Andrzej Strzechmiński, burmistrz Łeby, twierdzi, że od kilku lat sugerował radnym, aby zastanowili się nad formą przekazania tych terenów. Tym bardziej, że, jak zaznaczał, było sporo firm zainteresowanych przejęciem plaż. Tłumaczył też, że radni, przychylając się do tej uchwa­ły, weszli w jego kompetencje, bo umowa dzierżawy mogła być przedłużona tylko w sytuacji, gdy o zastosowanie trybu bezprzetargowego wystąpi burmistrz, a tego nie zrobił.

Powstały też dwie opinie prawne, jedna zlecona przez urząd, kolejna przez dzier-żawcę. Wykluczają się. W pierwszej stwierdzono, że tryb bezprzetargowy nie zabezpiecza interesów gminy i jedynie przetarg umożliwi ocenę rzeczywistych kosztów utrzymania plaży, a przez to określi wysokość czynszu dzierżawy. Druga opinia mówi, że rada może podjąć uchwałę zezwalającą na oddanie dzierżawy plaż na okres powyżej trzech lat.

W końcu burmistrz po konsultacji z prawnikami wysłał uchwałę do wojewody z opinią negatywną.

- Wojewoda pomorski wszczął postępowanie nadzorcze w sprawie stwierdzenia nieważności uchwały
dotyczącej oddania w dzier­żawę terenów przyplażowych w Łebie - informuje Roman Nowak, rzecznik prasowy wojewody pomorskiego. - W ocenie organu nadzoru uchwała Rady Miejskiej w Łebie pozostaje w sprzeczności z przepisami ustawy o gospodarce nieruchomościami. Zastrzeżenia radców prawnych Pomorskiego Urzę­du Wojewódzkiego wymieniono szczegółowo w zawiadomieniu o wszczęciu postępowania nadzorczego, które zostało wysłane do rady. Strony mogą składać wyjaśnienia w terminie siedmiu dni od daty otrzymania zawiadomienia.

Chodzi o to, że nadzór stwierdził, iż w myśl przepisów właśnie to wójt czy burmistrz powinien gospodarować zasobem nieruchomości i do czynności tych należy również oddawanie ich w dzierżawę. Mówiąc wprost, wychodzi na to, że radni podejmując taką uch­wałę o przedłużeniu dzierżawy, weszli w kompetencje burmistrza.

Andrzej Strzechmiński nie jest zdziwiony obrotem sprawy. Spodziewał się takiej decyzji.

- Przewodniczący rady już w październiku ubiegłego roku zwrócił się do prawników miejskich o wydanie opinii w sprawie wydzierżawienia plaż w drodze bezprzetargowej - mówi Andrzej Strzechmiński. - Opinia negatywna trafiła do niego jeszcze w tym samym miesiącu, a mimo to projekt uchwały powstał. Moim zdaniem przewodniczący obarcza burmistrza odpowiedzialnością za zaniechania rady. Teraz trzeba usiąść i zastanowić się, co dalej zrobić.

Krzysztof Szumała, przewodniczący rady, również zapoznał się z opinią wojewody. - Rozważam złożenie wyjaśnień - mówi.

Jeśli wojewoda unieważni uchwałę, co stanie się z plażami, czy będą gotowe na sezon?

- Proszę zachować spokój - mówi Krzysztof Szumała. - Spotkałem się w tej sprawie z burmistrzem i taki wariant też omawialiśmy. Wypracowaliśmy wspólne, na razie nieformalne stanowisko. Mogę zapewnić, że bezpieczeństwo wypoczywających będzie zapewnione, wstępnie zakładamy, że plażami w tym sezonie zajmie się ten sam operator. Nie jestem prawnikiem, więc nie wiem, czy będzie to umowa na krótki czas, czy aneks do umowy. Możliwości jest wiele, a po sezonie wrócimy do tematu. Wszystko będzie zgodne z prawem i za zgodą rady.