Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wraca sprawa schroniska dla zwierząt w Słupsku

Zbigniew Marecki
Po przeszło półrocznej przerwie Prokuratura Rejonowa w Słupsku podjęla zawieszone śledztwo w sprawie słupskiego Schroniska dla Zwierząt
Po przeszło półrocznej przerwie Prokuratura Rejonowa w Słupsku podjęla zawieszone śledztwo w sprawie słupskiego Schroniska dla Zwierząt Fot. archiwum
Po przeszło półrocznej przerwie Prokuratura Rejonowa w Słupsku podjęla zawieszone śledztwo w sprawie słupskiego Schroniska dla Zwierząt. Na razie jednak jeszcze nikogo nie oskarża.

Chodzi o sprawę, która wybuchła, gdy wiosną 2009 roku opisaliśmy przypadek zagryzienia psa w Schronisku dla Zwierząt w Słupsku. Wówczas obrońcy zwierząt przedstawili cały szereg zarzutów wobec pracowników i kierownika słupskiego schroniska. W ich opinii zimą w placówce polewano zwierzęta zimną wodą. Twierdzili też, że umieszczane w tych samych pomieszczeniach zwierzęta wzajemnie się zagryzały.

Dyskutowano o nich podczas posiedzenia Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej w Słupsku. Radni jednak nie byli w stanie rozstrzygnąć, kto ma rację w tym konflikcie. Dlatego zawiesili jej rozpatrywanie aż do czasu, kiedy rozstrzygnie ją Prokuratura Rejonowa w Słupsku, która tą sprawą zajęła się po naszych publikacjach i doniesieniu grupy mieszkańców Słupska. Zebrali oni także ponad półtora tysiąca podpisów w sprawie odwołania kierownika schroniska. Doniesienie w sprawie znęcania się nad zwierzętami i braku właściwej opieki złożyła grupa mieszkańców Słupska.

Ponad pół roku temu prokuratura zawiesiła rozpatrywanie sprawy do czasu, gdy nie wypowie się powołany przez nią biegły. Jego obszerna opinia jest już gotowa. Od poniedziałku będzie się z nią zajmował prokurator Zenon Modrzejewski, który prowadzi sprawę schroniska. Sprawdzi m.in., czy w placówce dochodziło do przypadków znęcania się nad czworonogami i czy miały one niewłaściwą opiekę.

- Śledztwo jest nadal prowadzone w sprawie i nikomu nie przedstawiono żadnych zarzutów - podkreśla tymczasem Dariusz Iwanowicz, prokurator rejonowy w Słupsku. .

Tymczasem Jerzy Szyszko, kierownik schroniska dla zwierząt w Słupsku przekonuje , że zwierzęta pod jego opieką miały i mają właściwą opiekę. Co prawda przyznaje, że doszło do zagryzienia jednego psa, ale według niego był to incydentalny przypadek, za który pracownicy schroniska nie ponoszą winy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza