Do wypadku doszło 24 listopada br. około godz. 14. Na głowę Krystiana Ś. spadła gałąź, na której zawiesiło się uprzednio ścinane drzewo. Pilarz stracił przytomność. Z urazem głowy trafił do słupskiego szpitala. Niestety, po trzech dniach zmarł.
Krystian Ś. wykonywał zleconą ścinkę wraz z innym pracownikiem w imieniu firmy z gminy Miastko.
Z ustaleń policji i inspekcji pracy wynika, że pracujący nie mieli założonych podczas pracy hełmów (były w samochodzie).
Świerk zawiesił się na sąsiednim drzewie...
Z relacji świadka wynika, że ścięty przez Krystiana Ś. świerk zawiesił się na sąsiednim drzewie (buk). - Poszkodowany chcąc powalić zawieszone drzewo zdecydował o skracaniu jego pnia. Odcinane odcinki ok. 1,5 m powodowały, że pień za każdym jego skróceniem przemieszczał się w kierunku buka, na którym świerk był zawieszony koroną. Po odcięciu kolejnego odcinka, korona świerka osuwała się z gałęzi buka i zaczęła upadać, łamiąc jedną z gałęzi buka. Ta spadając uderzyła stojącego pod nią poszkodowanego – informuje Agnieszka Dobrodziej, zastępca okręgowego inspektora w Gdańsku.
Miastecka prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w powiązaniu z naruszeniem zasad bezpieczeństwa pracy. Prokuratura czeka na wyniki sekcji zwłok.
Zmiany w rządzie. Donald Tusk przedstawił nowych ministrów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?