W Ustce trudno jest zjeść obiad na promenadzie za niewygórowaną cenę. W większości miejsc sprzedawcy rzeczywiście windują ceny, przekraczając jakiekolwiek granice zdrowego rozsądku.
- W Ustce wypoczywam wraz z rodziną od prawie tygodnia - mówi Monika Pałac z Kielc. - Byłam tu w poprzednie lato, więc orientuję się mniej więcej, w którym barze opłaca się zjeść. Wiadomo, że im dalej od morza, tym taniej, ale nam udało się znaleźć kilka barów, w których mają konkurencyjne ceny.
Pani Monika twierdzi, że prawie każdego dnia zabiera rodzinę na obiad do baru Prima Grill przy ulicy Chopina.
- Według mnie jest to najtańsza tawerna w pobliżu morza - mówi turystka. - Za obiad z dwóch dań trzeba tu zapłacić niecałe 14 złotych. Zawsze jest kilka zup do wyboru oraz drugie danie, na przykład pierogi czy gulasz. Duży kebab też kosztuje znacznie taniej niż w innych punktach, bo tylko 11 złotych.
Według turystów najmniej opłaca się w Ustce kupować ryby, ale przecież nikt nie wyobraża sobie urlopu nad morzem bez smażonego dorsza. W tym celu turyści odwiedzają więc uliczkę pomiędzy promenadą a ulicą Chopina.
- Już trzeci raz jem dorsza w barze Foczka, bo 10 dekagramów kosztuje tu 5.50 złotego - twierdzi Artur Perkowski z Gliwic. - To i tak znaczniej taniej niż na samej promenadzie, gdzie tyle samo ryby kosztuje ponad 6 złotych. Tutaj można także zamówić mintaja w cenie 5 złotych za 10 dekagramów.
Turyści udowodnili nam także, że aby napić się piwa w rozsądnej cenie nie trzeba wcale iść do najtańszego usteckiego baru Muszelka.
- W budce o nazwie Kurka piwo z nalewaka kosztuje 5 złotych - dodaje pan Artur. - Zdecydowanie odradzam tawerny w centrum promenady. Tam duże piwo kosztuje nawet 10 złotych.
Wczasowicze, którzy lubują się w daniach typu fast food, podpowiedzieli nam także, gdzie można kupić tanio smaczną zapiekankę.
- Prawie wszędzie tego typu dania są mrożone, ale wiem, gdzie można kupić pyszną, świeżą zapiekankę z pieca - mówi pan Zenon ze Poznania. - Zawsze kupuję taką w budce o nazwie Mega Zapiekanka Ustecka w uliczce prowadzącej na molo. Kosztuje ona 7 złotych i jest bardzo smaczna. Na promenadzie też opłaca się kupić niektóre dania. Na przykład placek po węgiersku w Pizza King Hot kosztuje 15 złotych. Tam także opłaca się zamówić naleśniki i pierogi w cenie 6 złotych.
Ceny zwariowały też w Rowach. Gdy tylko wzrosła temperatura i liczba wczasowiczów, o kilkadziesiąt groszy podniesiono cenę za smażoną rybkę sprzedawaną w barze na łódce przy moście. Tam jednak i tak jest konkurencyjnie, bo piwo z nalewaka kosztuje 5 zł. W innych lokalach zazwyczaj płaci się za nie 6 lub 7 zł.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?