Ponaglenia nic nie dały, wkroczyli więc inspektorzy
ZAiKS od dawna wiedział, że miastecki dom kultury nie płaci za korzystanie z utworów artystów. Stąd wcześniej były pisma i ponaglenia. W marcu 2022 r. do placówki wkroczyli przedstawiciele tego związku.
Kontrola trwała tydzień. Później, aż do końca ubiegłego roku prowadzono rozmowy, trwały spory co do interpretacji przepisów, była wymiana argumentów. Ostatecznie 16 stycznia br. MGOK i ZAiKS podpisały porozumienie, na mocy którego Janusz Gawroński, dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Miastku zobowiązał się do zapłaty w transzach 30 tysięcy złotych. Połowa tej kwoty to kara. Nie byłoby jej, gdyby dyrektor placówki płacił od razu, albo po pierwszych ponagleniach.
Porozumienie dotyczy kilkudziesięciu imprez organizowanych w latach 2017-2022 r. przez miastecki ośrodek kultury. Na tych imprezach wykorzystywane były muzyczne utwory chronione prawem, za które MGOK nie zapłacił.
- Do kontroli i w konsekwencji do podwojenia opłat doszło, bo dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Miastku nie wywiązał się ze swoich obowiązków. Nie reagował także w odpowiednim czasie na nasze pisma, ponaglenia - mówi Marek Sieradzki, terenowy inspektor ZAiKS-u na powiat bytowski, słupski i lęborski.
Dyrektor miasteckiego domu kultury nie potrafi sensownie wytłumaczyć, dlaczego nie wnosił opłat. Mówi "Głosowi" o zapominalstwie, o różnej interpretacji przepisów.
Upłynął już termin pierwszej raty dla ZAiKS-u, co sam przyznaje dyrektor miasteckiej placówki.
- Ureguluję ją w ciągu kilku dni. Całość chciałbym zapłacić do końca marca br. Jest trudno, bo nie mam w budżecie pieniędzy na ten cel. Nie chcę zrezygnować z imprez. Zrezygnuję z remontów - mówi Janusz Gawroński.
Spór o opłaty za Dni Miastka
Do rozstrzygnięcia jest jeszcze sprawa opłat za Dni Miastka, organizowanych w latach 2017-2022 r. Tych imprez nie obejmuje styczniowe porozumienie.
- Organizację Dni Miastka scedowaliśmy na agencję z Koszalina. Poinformowałem o tym ZAiKS. Na tej agencji ciążył obowiązek odprowadzenia opłat - stwierdza Jan Gawroński.
Marek Sieradzki przyznaje, że w sprawie Dni Miastka trwa jeszcze wymiana korespondencji, tak z domem kultury, jak i koszalińską agencją.
- Umowa zawarta między domem kultury a agencją z Koszalina jest na tyle ogólna, że trudno wywieść z niej, na kim ciąży obowiązek wniesienia opłat. Analizujemy dokumenty. I wtedy wystawimy decyzję ośrodkowi kultury albo agencji. Niewykluczone, że sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Chodzi o kilkanaście tysięcy złotych - oznajmia Marek Sieradzki.
Co z odpowiedzialnością osobistą dyrektora ośrodka kultury? - Janusz Gawroński, dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Miastku zapłaci z własnej kieszeni karę, czyli 15 tysięcy złotych. Jest to z nim uzgodnione - mówi Witold Zajst, burmistrz Miastka.
Janusz Gawroński w tym roku wybiera się na emeryturę.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?