Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamek obroni się przed pożarem. Warownia w remoncie (ZDJĘCIA I WIDEO)

Sylwia Lis
Sylwia Lis
Wideo
od 16 lat
Trwają prace w bytowskim zamku. Specjalistyczna firma w części hotelowej montuje windę. Obiekt musi być dostosowany do przepisów przeciwpożarowych. Całość inwestycji pochłonie aż ponad trzy miliony złotych!

Prace w bytowskim zamku wykonuje firma z Rumi. Polegają one głównie na dostosowaniu warowni do przepisów przeciwpożarowych. Zamontowane zostaną m.in. specjalne czujniki, wymieniona zostanie instalacja, powstaną też tzw. suche piony (urządzenia tworzone z myślą o akcjach ratowniczych, przeprowadzanych przez straż pożarną. Ich celem jest transport wody do miejsc trudnodostępnych np. wyżej położonych kondygnacji). Dodatkowo w części hotelowo-restauracyjnej zainstalowana zostanie nowoczesna winda.

Zamek będzie bezpieczny

- Chodzi o to, aby zamek spełniał warunki przeciwpożarowe - mówi Jacek Czapiewski, wiceburmistrz Bytowa. - Część hotelowa, w znacznej części w tym zakresie jest zaniedbana, musi ulec przebudowie.
Urzędnicy zapewniają, że inwestycja nie tylko poprawi bezpieczeństwo, ale też standard hotelu i komfort przyszłych gości.

- Hotel ma trzy piętra, wcześniej goście, często z ciężkimi bagażami musieli wchodzić po schodach - mówi Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa. - To było bardzo uciążliwe. Zwłaszcza dla osób starszych i niepełnosprawnych.
Dodajmy, że hotel ze względu na remont jest nieczynny. - I będzie zamknięty do końca roku - podkreśla Sylka.

Nie działa też restauracja. Dotychczasowy dzierżawca zrezygnował z prowadzenia restauracji.
- Czasem trzeba podjąć trudne decyzję. Nosiłem się z nią kilka miesięcy – mówił nam Ireneusz Sadowski. – Gdyby nie kryzys pewnie prowadziłbym "Zamek" dalej. Powód to przede wszystkim lawinowo rosnące ceny. Jak obliczyłem roczny koszt utrzymania obiektu wzrośnie o jakieś 300-400 tysięcy złotych rocznie.

Zamek bez dzierżawcy

Ireneusz Sadowski podpisał umowę dzierżawy z bytowskim urzędem na 20 lat. Co miesiąc do kasy miasta wpływało ponad osiem tysięcy złotych czynszu. Według zapisów umowy przez pierwsze 9 lat miał zainwestować obiekt 700 tysięcy złotych. – Na wymienione w dzierżawie przedsięwzięcia wydałem 400 tysięcy złotych – mówi przedsiębiorca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza