Do zdarzenia doszło około godziny 14. Paliwo rozlało się na około 1,5-kilometrowym odcinku drogi. - Przyjechali strażacy z Kępic, ale unieszkodliwili tylko część rozlanego paliwa i pojechali. Wobec takiej sytuacji policja zamknęła drogę. Później i ona pojechała. Paliwo ciągle jest rozlane na asfalcie, a droga między Suchorzem a Bronowem jest całkowicie zamknięta. To 6 kilometrów - alarmuje nasz czytelnik. Dodaje, że niedaleko jest strumyk, a więc paliwo może go zanieczyścić.
Grzegorz Falkowski, zastępca komendanta słupskiej straży pożarnej mówi, że po godzinie 14 na miejsce zostały wysłane dwie jednostki kępickiej ochotnicznej straży pożarnej. - Olej napędowy był rozlany na dużym obszarze. Strażacy unieszkodliwili go sorbentem w najbardziej niezbezpiecznych miejscach, a więc na skrzyżowaniach i wyjazdach z posesji. Nie mieli więcej tego środka. Zresztą z chwilą, kiedy droga została zamknięta, nasza rola skończyła się. My działamy w sytuacjach zagrożenia, a takiego później już nie było. Rozlany olej napędowy nie spłynął i nie spływa do żadnego cieku wodnego, czy gruntu. Teraz to już sprawa zarządcy drogi - oznajmia Falkowski. Dodaje, że kierowca samochodu, z który rozlało się paliwo, jest ustalony.
Według naszych informacji obecnie na drodze nie ma już ani policjatów, ani strażaków. 6-kilometrowy odcinek drogi jest całkowicie zamknięty - ustawiono odpowiednie znaki. Dowiedzieliśmy się, że zarządca drogi rozpoczął poszukiwania firmy, która na unieszkodliwić rozlane paliwo. Stanie się to najwcześniej we wtorek rano.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?