Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zarobki w słupskim ratuszu

Michał Kowalski [email protected] tel. (59) 848 81 00 Fot. sxc.hu
W stosunku do lokalnego rynku pracy średnia zarobków słupskim ratuszu jest godna pozazdroszczenia.
W stosunku do lokalnego rynku pracy średnia zarobków słupskim ratuszu jest godna pozazdroszczenia.
Kadra Urzędu Miejskiego w Słupsku ma się dobrze, mimo kryzysu oraz bardzo napiętego budżetu na rok 2010 zarabia nieźle.

Prezydent miasta Maciej Kobyliński otrzymuje miesięcznie 11 tys. zł. Na podobnym poziomie utrzymują się pensje jego zastępców, czyli Andrzeja Kaczmarczyka i Ryszarda Kwiatkowskiego. W tyle jest Anna Łukaszewicz, skarbnik miasta, która ma 8375 zł brutto. Tuż za nią plasuje się Agnieszka Nowak, czyli sekretarz miasta.

Pensje dyrektorów wydziałów wyglądają różnie. Są wysokie – jak na przykład Zdzisława Ingielewicza, dyrektora Zarządu Terenów Zielonych i Cmentarzy Komunalnych. Kwota miesięczna (według oświadczeń majątkowych) wypada bardzo przyzwoicie – 9677 zł. Niższą dostaje przykładowo Henryk Jaroszewicz, dyrektor Słupskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. To jedyne 6642 zł miesięcznie.

Średnia pensja w urzędzie to 3470 zł. Szeregowi urzędnicy mogą być więc niezadowoleni z płacy, patrząc na to, ile dostają ich zwierzchnicy, ale taka średnia na słabym rynku słupskim jest naprawdę godna pozazdroszczenia.

W tym roku nie przewidziano raczej żadnych znaczących podwyżek związanych z pensjami – również dla prezydenta, którego los jest w rękach Rady Miasta. A ta już raz zdołała odrzucić wniosek o wyższą pensję.

Synekury prezesów

Patrząc na pensje szefów spółek miejskich, powyższe kwoty są jednak niewielkie. Ci od wielu lat zarabiają po około 12 tys. zł brutto. Zdarzają się też kwiatki. Niedawno wyszło, że Andrzej Gazicki, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w 2008 roku mimo, że pracował od maja – otrzymał aż 35 tys. zł nagrody rocznej. Tyle prezesi innych spółek dostają za rok pracy. Teraz radni z Komisji Rewizyjnej domagają się, by przy przyznawaniu nagród w 2010 roku, prezydent skorygował tę kwotę.

Radni w normie, bez kontroli

W porównaniu do urzędników pozycja radnych nie jest aż tak mocna pod względem finansowym. Szeregowy radny zarabia 1032,39 zł. Inna sprawa, że po pierwsze, są to pieniądze niepodatkowane, a po drugie, nikt nie rozlicza rajcy z obecności na sali obrad.

Nad tym czuwa przewodniczący, aczkolwiek może tylko i wyłącznie dyscyplinować słowem. Miesięcznie dostaje 2064,77 zł. Do tego trzeba doliczyć 1500 zł rocznego ryczałtu na komórkę, czyli 125 zł miesięcznie.

Ogółem obsługa Biura Rady kosztuje podatników prawie 400 tys. zł rocznie.

To mniej niż na przykład działalność Komisji ds. Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, która rocznie wydaje prawie milion złotych, choć zatrudnia tylko dwie osoby (pensja 2715 zł miesięcznie). To więcej niż na przykład utrzymanie Izby Wytrzeźwień, która kosztuje podatników 686 tys. zł.

Takich kwiatków w budżecie Słupska jest więcej. Jego założenia na rok 2010 też są zresztą ciekawe. Dług miejski sięgnie prawie 190 mln zł, a poziom zobowiązań w stosunku do dochodów osiągnie pułap 53 procent (dopuszczalny jest 60 procent).

Założenie jest takie, że praktycznie 2010 rok będzie ostatnim rokiem z dość wysokim poziomem inwestycji, a następnie miasto rozpocznie spłatę długów. A tych jest sporo. Według planu, w 2010 planuje się spłatę kredytów na poziomie 15 mln zł, w 2011 – 18 mln, w 2012 – 17 mln, a w 2013 – 19 mln, a w 2014 mln zł.

(Zarobki władz podano na podstawie oświadczeń majątkowych z 2008 roku)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza