Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawodniczki Słupi Słupsk szykują się na drugie zwycięstwo

Krzysztof Niekrasz [email protected]
Katarzyna Cieśla i Agnieszka Łazańska-Korewo (z prawej) dobrze grały w obronie w meczu w Szczecinie.
Katarzyna Cieśla i Agnieszka Łazańska-Korewo (z prawej) dobrze grały w obronie w meczu w Szczecinie. Fot. Andrzej Szkocki
W nowym sezonie po raz pierwszy Słupia zagra przed własną publicznością. Jej rywal w drugiej kolejce to MTS. Słupszczanki są faworytkami w meczu z kwidzyniankami.

Spotkanie Słupia - MTS Kwidzyn odbędzie się w niedzielę (10 października) o godz. 13. Kibiców zapraszamy do słupskiej hali Gryfia przy ul. Szczecińskiej 99. Wstęp na zawody jest wolny. Słupia udanie rozpoczęła rozgrywki w I lidze edycji 2010/2011. W pierwszym meczu wyjazdowym w Szczecinie słupska drużyna po dramatycznym boju pokonała Pogoń Handball 30:29. To niezwykle ważne zwycięstwo, bo słupszczanki i szczecinianki wymieniane są w gronie głównych faworytów do pierwszego miejsca. Słupski zespół chce awansować do najwyższej klasy rozgrywek.

Superliga - taki cel został postawiony przed inauguracją tego sezonu dla Słupi. Słupszczanki mają okazję do powiększenia swojego konta punktowego. Najbliższa okazja do tego jest w konfrontacji z kwidzyniankami. MTS nie należy do najsilniejszych ekip w I lidze. Obecnie plasuje się na ósmym, czyli ostatnim miejscu w tabeli. Inauguracyjny mecz Kwidzyn przegrał wysoko w Obornikach Wielkopolskich ze Spartą 30:45. W poprzednim sezonie kwidzynianki nie miały za wiele do powiedzenia w rywalizacjach ligowych ze Słupskiem. Przegrały na wyjeździe 21:38, a u siebie 17:40.

- Drużyna solidnie szykuje się do niedzielnego meczu, bo chce pokazać się z dobrej strony - informuje Michał Zakrzewski, trener Słupi. - Nie zagra Anna Pniewska. Ta zawodniczka nabawiła się kontuzji kolana podczas występu w Szczecinie. Przeziębiona jest Aleksandra Olejarczyk. Ostatnio na treningach zespół pracował nad poprawieniem skuteczności rzutowej i udoskonaleniem obrony. Atmosfera w ekipie jest dobra. W porównaniu z poprzednim sezonem słupski szkoleniowiec ma większe pole manewru, bo dysponuje dość liczną kadrą.

- Gości nie można lekceważyć. Mogę zapewnić, że nie będzie żadnej taryfy ulgowej - to deklaracja Andrzeja Bonata, prezesa słupskiego klubu. - Bardzo liczę na doświadczenie Agnieszki Łazańskiej-Korewo i Mai Zienkiewicz-Janikowskiej. Szkoda Ani Pniewskiej. Miała pecha i najprawdopodobniej zabraknie jej w dwóch lub trzech kolejnych meczach mistrzowskich. Nasza zawodniczka jest pod stałą kontrolą lekarską. Drużyna jest należycie przygotowana do rozgrywek i rywalizować będzie na maksymalnych obrotach o prymat w pierwszoligowej stawce. Duch jest bojowy. Słupskie panie muszą zagrać odważnie i ofensywnie. Interesuje nas tylko zwycięstwo - oznajmia działacz ze Słupska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza