Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiany w Jamnie i Łabuszu. Dokumenty do wymiany, działalność gospodarcza z automatu

Marzena Sutryk [email protected] Tel. 094 347 35 99 Fot. Radek Koleśnik
Na zebraniu pojawiło się około 50 mieszkańców Jamna i Łabusza.
Na zebraniu pojawiło się około 50 mieszkańców Jamna i Łabusza.
Mieszkańcy Jamna i Łabusza usłyszeli, na co mogą liczyć po przyłączeniu do Koszalina. Na początek czeka ich zmiana nazw części ulic i wymiana wszystkich dokumentów.

Na dzień dobry wiceprezydent Andrzej Jakubowski zadeklarował, że w przyszłym roku Koszalin chce w Jamnie budować Orlika. W planach jest też budowa porządnej i szerszej drogi do przystani w Jamnie, do tego ścieżki rowerowej. Będzie też budowana droga z Jamna do Łabusza, no i chodniki.

Co roku miasto chce wydać na inwestycje w nowym rejonie miasta 2 mln zł - to kwota zaoszczędzona na podatkach, jakie do tej pory miasto musiało płacić gminie Będzino za oczyszczalnię w Jamnie.

Co do dokumentów - jest plan, by od 4 stycznia (wsie staną się częścią miasta od nowego roku) utworzyć w Jamnie na dwa tygodnie "delegaturę koszalińskiego urzędu miejskiego". - Żeby mieszkańcy nie musieli jechać specjalnie do Koszalina, by wymienić dokumenty - mówił Piotr Jedliński, sekretarz UM w Koszalinie.

- Czeka was bowiem wymiana dowodów osobistych, praw jazdy, dowodów rejestracyjnych. Wasze obecne dokumenty stracą od stycznia ważność, a do czasu wydania nowych dostaniecie stosowne zaświadczenia. Na miejscu w Jamnie będzie czekał fotograf, by od razu zrobić zdjęcia do dokumentów. Wszystko za darmo, za to zapłaci koszaliński urząd (koszt 1,5 mln zł - dop. aut.). "Z automatu" będziemy przerejestrowywać działalność gospodarczą.

Wcześniej zostaną zmienione nazwy połowy ulic w Jamnie - chodzi o te, które mają swoje odpowiedniki w Koszalinie. W Łabuszu nazwy trzeba wymyślić od zera, bo tam są tylko numery domów.

Koszaliński ratusz bierze też na siebie przeniesienie do miasta od stycznia spraw związanych z opieką społeczną, które obecnie są załatwiane w urzędzie w Będzinie.

Wiceprezydent Andrzej Jakubowski obiecywał, że - o ile nie będzie wielu sprzeciwów - plan zagospodarowania dla obu miejscowości, które będą tworzyć nowe osiedle koszalińskie (prawdopodobnie o nazwie Jamneńskie) powinien być gotowy w rok albo półtora.

- Tylko żebyście tam zapisali, aby działki pod domy były minimum 10-arowe, a nie takie małe, jak na osiedlu Unii Europejskiej, po 5 arów - zażądał jeden z mieszkańców. Natomiast mieszkańcy z ul. Jeziornej w Jamnie domagali się budowy przepompowni ścieków. - Nie znam szczegółów, dziś nie mogę składać deklaracji - mówił wiceprezydent. - Ale zapraszam mieszkańców do mnie, z dokumentami, by omówić sprawę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza