Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zobacz ile nasi posłowie wydają na prowadzenie swoich biur

Aleksander Radomski [email protected]
Każdy poseł otrzymuje od Kancelarii Sejmu 11 150 zł miesięcznie.
Każdy poseł otrzymuje od Kancelarii Sejmu 11 150 zł miesięcznie. Archiwum
Kancelaria Sejmu opublikowała raport dotyczący wydatków posłów na organizację biur poselskich. Zobaczcie, jak gospodarują publicznymi pieniędzmi pomorscy parlamentarzyści.

Każdy poseł otrzymuje od Kancelarii Sejmu 11 150 zł miesięcznie na prowadzenie swojego biura poselskiego. W zamyśle pieniądze te mają służyć utrzymaniu biura, opłaceniu mediów i pracowników. Kacelaria Sejmu wypłaca je z góry, do piątego dnia każdego miesiąca.

W myśl przepisów, każdy poseł powinien prowadzić jedno biuro podstawowe, ale może zakładać też jego filie w innych miejscowościach. I tak Jolanta Szczypińska, posłanka PiS, w tamtym roku prowadziła sześć biur. Zbigniew Konwiński z PO swoją główną siedzibę również ma w Słupsku, ale filia biura istnieje też w Ustce i w Gdańsku, ta ostatnia razem z innymi członkami PO. Poseł Władysław Szkop prowadzi tylko jedno biuro. Po wybraniu Witolda Namyślaka na prezydenta Lęborka w ostatnich wyborach samorządowych jego biuro zostało rozwiązane.

Z kancelaryjnych pieniędzy posłowie muszą się rozliczyć, składając coroczne sprawozdanie. Takie sprawozdania za 2010 rok opublikowała niedawno Kancelaria Sejmu.

Wynika z nich, że każdy z posłów otrzymał łącznie na cały rok ponad 120 tys. zł. Dodatkowo mógł liczyć na pulę pieniędzy nie rozdysponowanych w poprzednim roku. Po ich zsumowaniu wynika, że najwięcej na funkcjonowanie biura z pomorskich posłów przeznaczył Zbigniew Konwiński z PO z sumą 137 941,59 zł. Drugie miejsce zajęła Jolanta Szczypińska, która wydała 133 813,51 zł.Władysław Szkop (przekroczył 133 tysiące). Witold Namyślak do momentu zamknięcia swojego biura zdążył na nie rozdysponować 128 tysięcy złotych.

Staraliśmy się dociec, jak to się dzieje, że jeden poseł wydał znacznie więcej na obsługę swojego biura niż inny?

- Rozbieżności powstały poprzez zsumowanie kwot przekazanych posłom w ramach ryczałtu w 2010 roku oraz nie wydanych przez nich środków za rok 2009 - tłumaczy Zbigniew Jegliński z Biura Prasowego Kancelarii Sejmu.

Również nie wszyscy posłowie otrzymywali ryczałt przez cały rok.

- Część parlamentarzystów wstąpiła w miejsce posłów, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej, a część utraciła bądź objęła mandat w związku z wynikami wyborów samorządowych - dodaje Zbigniew Jegliński.

Najwięcej na służbowe telefony wydali Witold Namyślak oraz Jolanta Szczypińska - po 15 tysięcy złotych. Dla porównania, Władysław Szkop i Zbigniew Konwiński za rozmowy telefoniczne zapłacili w granicach 8-9 tysięcy złotych.

Z czwórki pomorskich posłów najwyższy czynsz płaci Jolanta Szczypińska (19 930 zł rocznie). Zbigniew Konwiński, który podobnie jak posłanka PiS prowadzi kilka biur, wydał prawie 9 tys. zł mniej.

Tylko dwóch posłów skorzystało z możliwości zasięgnięcia opinii czy rady eksperta. Władysław Szkop za kilka ekspertyz w 2010 zapłacił w sumie 10 tys. zł. Zbigniew Konwiński - tylko 113,51zł.

- Poseł Szkop jest niezrzeszony, w związku z tym nie może korzystać z pomocy klubów parlamentarnych, które zwykle pokrywają koszty ekspertyz - tłumaczy ten wydatek Romuald Jaruga, asystent posła.

Na wynagrodzenia dla pracowników kancelarii najwięcej wydał Władysław Szkop - 61 tys. zł. W dalszej kolejności uplasowali się Witold Namyślak, Zbigniew Konwiński i Jolanta Szczypińska.
Informacje dotyczące wydatków posłów są jawne i każdy może je sprawdzić na stronach Kancelarii Sejmu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza