- Żona jest cała i zdrowa. Już przywiozłem ją do domu - tą radosną informacją podzielił się z nami wczoraj Zenon Szkwara. - Teraz wszyscy w rodzinie potrzebujemy dużo spokoju. Najważniejsze, że ona jest już z nami. Wspólnymi siłami spróbujemy wyjść z psychicznego dołka.
O tym tajemniczym zaginięciu pisaliśmy w poniedziałek. Przypomnijmy: kobieta zaginęła 8 stycznia. Dzieci czekały na matkę w Białym Borze, gdy tymczasem ona pojechała okazją do Miastka, a następnie - do Słupska. Tam wsiadła do pociągu jadącego na południe Polski. Z Krakowa wysłała do rodziny list pożegnalny. Mąż powiadomił policję i organizacje zajmujące się poszukiwaniami osób zaginionych.
Niestety, te działania nie przynosiły rezultatu. Zdesperowany Zenon Szkwara poprosił o pomoc naszą redakcję. Na łamach gazety, w imieniu własnym i dzieci, skierował do żony dramatyczny apel o powrót na łono rodziny.
- Na szczęście, to poskutkowało - powiedział nam wzruszony pan Zenon.
- Chciałbym serdecznie podziękować gazecie oraz wszystkim ludziom, którzy przyczynili się do szczęśliwego końca tej naszej dramatycznej historii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?