MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zorganizowała blokadę drogi, została ukarana

Sylwia Lis
Katarzyna Czaja odwołała się od wyroku. Twierdzi, że nie zapłaci grzywny.
Katarzyna Czaja odwołała się od wyroku. Twierdzi, że nie zapłaci grzywny. Sylwia Lis
Sto złotych grzywny dostała Katarzyna Czaja z Lęborka za nielegalne zorganizowanie blokady drogi numer 214. Wczoraj sąd rozpatrywał jej odwołanie.

Lęborczanie od lat domagają się naprawy tej drogi. Bez skutku. Kilka razy też zapowiadali jej blokadę, która miała na drogowcach wymusić naprawę. W końcu do niej doszło. W połowie lipca kilkudziesięciu mieszkańców miasta przez pół godziny chodziło po przejściu dla pieszych, tamując ruch aut. Jedną z protestujących była Katarzyna Czaja, mieszkanka ulicy Kossaka.

Finał blokady znalazł się w sądzie. Miesiąc temu Katarzynę Czaję uznano za winną spowodowania zgromadzenia w postaci protestu grupy około 40 osób bez wymaganego zezwolenia. Sąd ukarał ją stuzłotową grzywną za to, że zbyt późno poinformowała urząd miejski i policję o planowanej blokadzie.

- Złożyliśmy wniosek o ukaranie w związku z naruszeniem artykułu 52 paragraf 2 Kodeksu wykroczeń, który mówi, że kto zwołuje zgromadzenie bez wymaganego zawiadomienia lub przewodniczy takiemu zgromadzeniu lub zgromadzeniu zakazanemu, podlega karze aresztu do 14 dni, karze ograniczenia wolności bądź karze grzywny - tłumaczył Daniel Pańczyszyn, oficer prasowy lęborskiej policji.

Katarzyna Czaja złożyła odwołanie. - Nie byłam organizatorką protestu - twierdzi lęborczanka. - Ja tylko pismo z informacją, że taki protest będzie organizowany, zaniosłam do urzędu. Nie zapłacę tych pieniędzy, bo nie czuję się winna.

Wczoraj sąd zajął się odwołaniem lęborczanki. Kolejną rozprawę zaplanowano na styczeń. Wówczas mają być przesłuchani świadkowie, m.in. Zbigniew Rydyk, radny, który uczestniczył w proteście, oraz funkcjonariusze zabezpieczający miejsce blokady.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza