Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZTM Słupsk likwiduje punkty sprzedaży biletów na osiedlu Niepodległości. Pasażerom się to nie podoba

Fot. Krzysztof Tomasik
Punkt sprzedaży przy ul. Rzymowskiego niedługo przejdzie do historii. Czy z korzyścią dla mieszkańców? Wątpliwe.
Punkt sprzedaży przy ul. Rzymowskiego niedługo przejdzie do historii. Czy z korzyścią dla mieszkańców? Wątpliwe. Fot. Krzysztof Tomasik
Zarząd Transportu Miejskiego zlikwiduje dwa punkty sprzedaży biletów okresowych na osiedlach mieszkaniowych w Słupsku i do jedynego punktu w centrum będzie musiało dojeżdżać dodatkowe dwa tysiące osób.

Nasz komentarz

Nasz komentarz

Po co nam ZTM?

Zarząd miał organizować linie autobusowe. Ciąć te nierentowne i wystawiać je na przetargi dla innych przewoźników. To właśnie da oszczędności budżetowi. Władza nie może chyba zrozumieć, że wolny rynek zawsze działa pozytywnie na gospodarkę i woli utrzymywać skostniały monopol. W związku z tym ZTM, który zajmuje się jakimiś administracyjnymi oszczędnościami kosztem mieszkańców, powinno się rozwiązać. Bo w takim kształcie - nie ma moim zdaniem żadnego sensu.

Michał Kowalski
[email protected]

Mimo że oficjalnie ZTM prowadzi konsultacje w sprawie likwidacji punktów sprzedaży biletów przy ulicy Dmowskiego i Rzymowskiego, to wydaje się, że decyzja w tej sprawie już zapadła. Według pomysłu zarządu wszystkie bilety będą sprzedawane teraz w Centrum Obsługi Klienta przy ul. Kołłątaja. W zamian za likwidację punktów COS ma być czynne od poniedziałku do piątku przez dwanaście godzin dziennie oraz w sobotę przez pięć godzin.

Jednak jak się okazuje, w dwóch punktach, które niedługo odejdą do przeszłości, miesięcznie sprzedawanych jest około dwóch tysięcy biletów. Więcej na ulicy Rzymowskiego (we wrześniu 2009 - 950 biletów okresowych), nieco mniej na ulicy Dmowskiego (w tym samym okresie 720 biletów).

ZTM mówi, że szuka oszczędności. Gdyby zarząd chciał utrzymać obydwa punkty, musiałby w nich wynająć pomieszczenie od miejskiej spółki MZK, opłacić je, podłączyć do prądu i zatrudnić kolejnego pracownika. - To jest koszt około 30 tysięcy złotych rocznie w przypadku jednego punktu
- mówi Marcin Grzybiński, dyrektor ZTM w Słupsku.

Grzybiński uważa ponadto, że nie ma sensu utrzymywać jednego punktu, który sprzedaje cztery czy pięć biletów na godzinę. Fakt, że prawie dwa tysiące osób będzie musiało dojeżdżać w przyszłości z osiedla Niepodległości do centrum miasta i prawdopodobnie czekać w kolejce po bilet, który kiedyś nabywali bez kłopotu, nie ma dla ZTM dużego znaczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza