15 lat istnienia bytowsiego Zakładu Opiekuńczo Leczniczego (zdjęcia, wideo)

- Mottem zakładu opiekuńczego jest hasło : ,, Nie wszystkich uda się wyleczyć, ale każdym można się zaopiekować", co doskonale przekłada się na pracę całego personelu w opiece nad ludźmi starszymi, często schorowanymi i niepełnosprawnymi - mówi Marzena Stępień, szefowa ZOL w Bytowie.

W ciągu 15 lat istnienia zakładu zaopiekowano się prawie 1000 chorych. Do ZOL przyjmowani są pacjenci przewlekle chorzy, wymagający całodobowej opieki. Największy odsetek osób przyjmowanych stanowią osoby w wieku starszym, choć zdarzają się osoby młodsze w wieku 18, 24 lat.

Zobacz także: Trwa spór pomiędzy szpitalami z Bytowa i Miastka

Zespół terapeutyczny składa się z lekarzy, pielęgniarek, opiekunek medycznych, rehabilitantek, terapeutki zajęciowej i psychologa. - Rehabilitacji towarzyszy muzykoterapia, którą bardzo lubią pacjenci - podkreśla pani Marzena. Sprzęt wykorzystywany do ćwiczeń i usprawniania pacjentów w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym to m.in. aparat do laseroterapii, elektryczne rotory do ćwiczeń, bieżnia, poręcze do nauki chodu. Zajęcia dla podopiecznych odbywają się codziennie na świeżym powietrzu, jeśli pogoda na to pozwala. Ponadto organizowane są wyjazdy nad jezioro lub inne ciekawe miejsca.

Pacjenci mają szczegółowo zaplanowany czas i nie mogą narzekać na nudę.Każdy podopieczny ma indywidualnie dostosowywany program terapeutyczny, co pomaga w szybszym powrocie do zdrowia i sprawności. - Od ubiegłego roku w ramach kontraktu NFZ świadczymy nowe usługi, opiekujemy się pacjentami wentylowanymi mechanicznie to znaczy takimi, którzy oddychają za pomocą respiratora - mówi pani Marzena.

Największym sukcesem 15 letniej działalności zakładu jest przywrócenie do zdrowia 24- letniego Mariusza, który został poważnie ranny podczas wypadku drogowego. Dzisiaj już całkowicie sprawny odwiedza zakład przy każdej okazji i dziękuję za pomoc.
- Zakład Opiekuńczo - Leczniczy jest otwarty na współpracę ze społecznością lokalną, częstymi gośćmi są delegacje z przedszkoli, szkół oraz wspólnoty religijne. Obecnie wszystkie miejsca na oddziale są zajęte, rzadko zdarza się, że pacjent przyjmowany jest od razu - mówi Marzena Stępień. - Istnieje duże zapotrzebowanie na tego typu zakłady, gdzie starsi ludzie otrzymają fachową pomoc i wsparcie.