Temat transparentu z hasłami obraźliwymi dla starosty lęborskiego stał się znany w całej Polsce pod koniec lutego. Wtedy starostwo zawiadomiło Prokuraturę Rejonową w Lęborku o możliwości popełnienia przestępstwa - znieważania urzędnika państwowego.
Chodzi o transparent, który podczas protestu przeciwko likwidacji Zespołu Szkół Ekonomiczno-Handlowych w Lęborku 1 lutego trzymała 16-letnia uczennica tej szkoły. Pojawiły się na nim obraźliwe wobec starosty epitety. Jeden z nich - jak tłumaczyli obserwatorzy protestu - miał się odnosić do sugestii uczniów, że zamykając ich ulubioną szkołę, starosta okrada ich z marzeń. Reagowała policja, która rozmawiała z szesnastolatką.
Starosta powiadomił prokuraturę, a ta skierowała wniosek do sądu. Sprawę przejął Sąd Rodzinny w Wejherowie, bo uczennica jest mieszkanką powiatu wejherowskiego. Tematem zainteresowały się lokalne media, ich śladem poszły ogólnopolskie.
Kontrowersyjna sprawa z Lęborka stała się głównym tematem programu TVN "Uwaga". Po jego emisji ostro zareagował jego główny bohater, czyli starosta Wiktor Tyburski. Na swoim blogu i w liście rozesłanym do mediów tłumaczył, dlaczego stał się ofiarą manipulacji mediów, a program telewizyjny określił mianem skundlonego dziennikarstwa.
Zareagowała także posłanka PO Julia Pitera, która w koleżeńskiej prośbie do starosty zwróciła się o wycofanie wniosku o ukaranie nastolatki. Szef lęborskiego powiatu w odpowiedzi tłumaczył, że
to przepisy kazały mu zareagować w taki sposób i zaznaczył, że w miarę możliwości zwróci się do sądu o
wzięcie pod uwagę takich okoliczności łagodzących, jak wiek dziewczyny trzymającej transparent.
Najnowsza reakcja w sprawie przyszła z dosyć niespodziewanej strony, czyli od radnych miejskich. Na ostatniej sesji rady miasta (czwartek, 22 marca) radny niezrzeszony Maciej Szreder poinformował, że znalazł adwokata dla dziewczyny. Zaapelował także do radnych o przekazanie pieniędzy na
wynagrodzenie prawnika (wyniesie ono 2,5 tysiąca złotych).
- Nastolatka podana do sądu to kolejna już afera, która negatywnie pokazuje Lębork w całej Polsce. Poproszono mnie o pomoc, znalazłem więc adwokata. Apelowałem do radnych o przekazanie pomocy finansowej, licząc szczególnie na odpowiedź ze strony radnych PO, bo posłanka Pitera z tego ugrupowania już zareagowała - tłumaczy radny Szreder.
W odpowiedzi na apel Szredera radny PiS Jarosław Walaszkowski zadeklarował wczoraj przekazanie swojej marcowej diety na wynagrodzenie prawnika.
- Nie popieram obrażania osób publicznych, ale podawanie do sądu nastolatki jest nieproporcjonalną reakcją do haseł na transparencie.Taka sprawa sądowa może też negatywnie zadecydować na dalszym życiu dziewczynki - tłumaczy swoją decyzję radny Walaszkowski.
- Słyszałem o wyroku Sądu Najwyższego, który mówił, że polityk musi się liczyć z krytycznymi uwagami. Uważam, że gruboskórność jest niezbędna w tym zawodzie. Oprócz radnego Walaszkowskiego otrzymałem też deklaracje od kilku innych rajców, że przekażą pieniądze na wynagrodzenie prawnika - dodaje Szreder.
Sprawa sądowa nastoletniej uczennicy z ekonomika odbędzie się na początku kwietnia w Sądzie Rodzinnym w Wejherowie. Starostwo Powiatowe w Lęborku odmówiło nam komentarza w sprawie inicjatywy radnych miejskich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?