Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

18 tysięcy sosen mają posadzić właściciele działek w Łebie

Monika Zacharzewska
Archiwum
18 tysięcy sosen nakazała nasadzić właścicielom czterech działek w Łebie Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku. Po tym jak prawie rok temu wycięto je pod inwestycje.

Sprawę nagłośnił na początku marca ubiegłego roku burmistrz Łeby Andrzej Strzechmiński, który zauważył wielką wycinkę drzew we wschodniej stronie Łeby, na terenach powojskowych, dziś prywatnych.

To obszar około czterech hektarów, na którym rósł tzw. bór bażynowy, czyli nadmorska sosna, oraz występowała chroniona listeria sercowata. Właścicielem czterech działek, na których wycięto drzewa, były dwie osoby prywatne. Jedna to obywatel Holandii.
Burmistrz zawiadomił o tym Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, a ta wysłała na miejsce inspektorów i wszczęła postępowanie. Jego wynikiem było skierowanie do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez właścicieli działek, bo mogły zostać złamane zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.

Prokuratura powołała biegłego, który ma oszacować straty w środowisku naturalnym. Nikomu jeszcze nie postawiono zarzutów.
Ustalono natomiast, że w marcu ubiegłego roku mogło dojść do wycinki około 300 drzew liczących 40, a nawet 60 lat.
Teraz decyzją gdańskiego RDOŚ właściciele mają na tych terenach nasadzić 18 tysięcy młodych drzew.

- To konsekwencja naszych działań. 18 tysięcy nasadzeń to zdecydowanie więcej, niż wycięto drzew, jednak konsultowaliśmy tę decyzję z leśnikami i okazuje się że tylko część z tych nowo zasadzonych sosen ma szansę wzrostu - mówi Sławomir Sowula, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku.

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska pierwszą decyzją nakazała właścicielom terenu dokonanie nasadzeń sosny w pomiędzy marcem a majem lub wrześniem i listopadem tego roku.

Okazuje się jednak, że nie wiadomo dokładnie, kiedy i czy w ogóle do nasadzeń w Łebie dojdzie.

- Druga zainteresowana strona odwołała się od naszej decyzji do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Procedura więc może potrwać. Jeśli GDOŚ utrzyma naszą decyzje, to będzie się ona musiała jeszcze uprawomocnić - wyjaśnia rzecznik RGOŚ Sławomir Sowula.

Zobacz także: "To jest nasz walor, nasz skarb, po co to niszczyć?" Wycinka 4 ha lasu na terenie chronionym w Łebie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza