Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Album z biografiami słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku

Alek Radomski [email protected]
Tylko 200 egzemplarzy książki wydał UUTW.
Tylko 200 egzemplarzy książki wydał UUTW. Łukasz Capar
Uniwersytet Trzeciego Wieku wydał album z biografiami swoich słuchaczy. Opowiadając o swoich losach, odtwarzają powojenną historię Ustki.

Słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku w ramach zajęć przygotowali własne biogramy. W redagowaniu wspomógł ich nasz redakcyjny kolega Marcin Barnowski. Sesję fotograficzną przygotowali Ewa Graniak-Wosinek wraz z mężem Arturem, graficy z "Głosu Pomorza". Efektem ich prac jest pierwszy album biograficzny wydany nakładem Uniwersytetu Trzeciego Wieku. W sumie to sto historii opisujących najciekawsze fakty z życia ustczan.

- Skąd przyjechali, co pamiętają, co było ciekawego, czego już nie ma - wymienia Barbara Paszkiewicz, która wpadła na pomysł wydania albumu. - To jest projekt, w ramach którego chcieliśmy przekazać wiedzę i wiadomości o Ustce dla młodego pokolenia. Te biogramy to duży skrót. To biografie w pigułce - dodaje. Część z tych osób przyjechała do Ustki z wyboru, cześć trafiła przez przypadek, jednak każdy wspomina miasto ciepło. Z ich wspomnień można wyczytać, jak 50 czy 60 lat temu wyglądało miasto. Mówią o piaszczystej ulicy Wczasowej, która przypominała wiejską drogę, o zamierzchłym bo wojskowym, charakterze miasta, o wrażeniu, jakie robił widok morza. We wspomnieniach Danuty Spinek czytamy: - Wszystkie lata pracowałam z mężczyznami. Nie zawsze było łatwo, ale jak się im kazało coś zrobić w prostym, robociarskim języku, to i kobiety posłuchali.

Janina Cegła wspomina: - Kiedy przyjechaliśmy do Ustki, miasto było bardzo spokojne, mało ludzi, żadnych aut, taksówek, tylko wozy konne, czasem bryczka. Chleb i mleko dostarczano końmi.
Album ukazał się w bardzo małym nakładzie, bo tylko 200 sztuk. Ustecki UTW nie mógł wydać albumu w większym nakładzie, tak by trafił do księgarń. - Pieniądze na ten cel pozyskaliśmy z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich. Tam jest zapis, że projekt nie może przynosić zysków - tłumaczy Barbara Paszkiewicz. Część nakładu zostanie rozdana między uczestników projektu. Część trafi do sponsorów, po jednym egzemplarzu do szkolnych i miejskich bibliotek. Na zajęciach uniwersytetu, słuchacze realizują swoje pasje, na które często nie mieli czasu, kiedy byli młodzi. Uczą się języków, malują, uczą się obsługi komputera. Uniwersytet rekrutację prowadzi zawsze we wrześniu. Aby zostać słuchaczem, należy mieć skończone 55 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza