Wojsko zapewnia, że harmonogram realizacji inwestycji w Redzikowie nie jest zagrożony. Chociaż na razie tarczy antyrakietowej jeszcze nie ma, to już jest jednostka, która ma ją ochraniać. Co więcej, Batalion Ochrony Bazy rozpoczął właśnie praktyczne szkolenie.
Równolegle trwają prace przy budowie płotu zabezpieczającego teren byłego lotniska wojskowego. Na ogrodzenie naszpikowane elektroniką armia wyda 41 milionów złotych. W tym roku MON chce także dokończyć wyburzanie zbędnych budynków oraz przebudowę i budowę kilku obiektów na terenie jednostki.
Polska strona realizuje tym samym część swoich zobowiązań wynikających z umów podpisanych w sprawie tarczy. Amerykanie zresztą weryfikują tempo i zakres tych prac. Wizytują też kompleks przyszłej bazy pod swoje antyrakiety. Takie spotkanie w ramach grupy roboczej miało miejsce w marcu tego roku. Do Redzikowa przyjechali wówczas przedstawiciele amerykańskiej Agencji Obrony Przeciwrakietowej i US Navy.
Zobacz także: Tarcza antyrakietowa w Redzikowie jest tajemnicą i zagrożeniem. Tak twierdzą jej przeciwnicy
- Głównym tematem poruszanym na spotkaniu był przebieg realizacji inwestycji związanych z powstawaniem bazy, a także skala zaangażowania stron w realizację wzajemnych zobowiązań związanych z całym przedsięwzięciem - informują służby prasowe Batalionu Obrony Bazy w Redzikowie.
Z kolei dwa miesiące temu doszło do kolejnych rozmów amerykańskich i polskich ekspertów. Tym razem poruszano szczegółowe kwestie dotyczące systemu wód opadowych i wymagań oraz procedur niezbędnych do otrzymania wymaganych pozwoleń na nowe stawy bioretencyjne. W lipcu 60--osobowa delegacja amerykańska rozmawiała jeszcze z potencjalnymi kontrahentami zainteresowanymi budowaną inwestycją.
Amerykanie rozpoczęcie budowy tarczy pod Słupskiem planują na 2016 rok. Dwa lata później ma ona uzyskać gotowość operacyjną. Docelowo obok kontenerowej wyrzutni z pociskami SM-3 w Redzikowie znajdzie się też radar. Radar i rakiety to elementy systemu obrony przed pociskami balistycznymi Aegis Ashore. Obsługiwać ten system będzie około 200-osobowy personel US Navy.
Przypomnijmy, że analogiczna instalacja działa w rumuńskim Deveselu. Gotowość operacyjną ma uzyskać jeszcze w tym roku. Tarczę w Rumunii - podobnie jak tę planowaną w Polsce - zlokalizowano na terenie byłego lotniska wojskowego. W ubiegłym miesiącu ogłoszono, że US Navy powołała specjalny zespół zadaniowy odpowiedzialny za tarczę. Stacjonuje on w Neapolu, a podlegać mu będą nie tylko instalacje w Redzikowie czy Rumunii, ale i grupa okrętów wyposażonych w pociski SM-3, patrolująca nieprzerwanie Morze Śród-ziemne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
