Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Auta blokują przejazd dla pługu śnieżnego na ul. Wieniawskiego w Słupsku

Daniel Klusek [email protected]
Czytelnik z ul. Wieniawskiego twierdzi, że znak zakazu postoju pomógłby w utrzymaniu zimowego porządku w jego okolicy.
Czytelnik z ul. Wieniawskiego twierdzi, że znak zakazu postoju pomógłby w utrzymaniu zimowego porządku w jego okolicy. Kamil Nagórek
Pan Tadeusz, mieszkaniec słupskiej ulicy Wieniawskiego, chce, aby w jego okolicy wprowadzono zakaz postoju samochodów. Zarząd Infrastruktury Miejskiej do pomysłu podchodzi sceptycznie.

Nasz czytelnik od lat mieszka przy ul. Wieniawskiego na słupskim osiedlu Nadrzecze. Ma samochód, ale parkuje go na terenie swojej posesji. Chce, by okoliczni mieszkańcy robili tak samo.

- Na ulicy Wieniawskiego i pobliskiej ulicy Orkana są domki jednorodzinne. Niemal wszyscy mieszkańcy mają samochody, ale prawie nikt nie parkuje na swojej posesji - mówi pan Tadeusz. - Większość aut stoi na ulicy, po obu stronach jezdni.

Zdaniem mężczyzny taka sytuacja uniemożliwia odpowiednie sprzątanie obu ulic w okresie zimowym.

- W środę rano, gdy napadało dużo śniegu, na ulice Wieniawskiego i Orkana przyjechał pług. Widziałem, że kierowca zastanawiał się, czy w ogóle wjechać w nasze ulice. Jezdnie są wąskie i pług z trudem zmieścił się między zaparkowanymi samochodami. A poza tym, co to za odśnieżanie, skoro pół ulicy zastawiają auta?

Pan Tadeusz dodaje, że również latem jest problem z utrzymaniem czystości na obu ulicach.

- Widziałem kiedyś, że na te ulice wjechała zamiatarka. Ale zaraz z nich wyjechała, bo nie mogła posprzątać skrajów jezdni. Były one szczelnie zastawione samochodami - opowiada mężczyzna. - Tymczasem właściciele domków mogą przecież parkować samochody na swoich posesjach. Wielokrotnie zwracałem im na to uwagę. Oni tylko kiwali głowami, ale nic z tym problemem nie zrobili.

Dlatego mężczyzna proponuje, aby Zarząd Infrastruktury Miejskiej postawił przy obu ulicach znaki zakazu postoju.

- Kierowcy, którzy chcieliby zatrzymać się tylko na chwilę, nadal mieliby taką możliwość. A ulice byłyby puste i można by wtedy spokojnie o nie dbać - twierdzi słupszczanin. - Podobny problem był również na ulicach Chodkiewicza i Żółkiewskiego. Tam już nie można parkować i jest po sprawie.

Jego pomysł nie spodobał się jednak urzędnikom odpowiedzialnym za rozwiązania komunikacyjne w mieście.

- Wieniawskiego i Orkana to ulice, na których poruszają się niemal wyłącznie ich mieszkańcy i goście. Natomiast ulice Chodkiewicza i Żółkiewskiego pełnią obecnie również rolę łącznika między osiedlem Niepodległości a Zatorzem - mówi Michał Żuber, inżynier ruchu w ZIM.

- Gdybyśmy na ulicach Wieniawskiego i Orkana postawili znaki zakazu postoju, ucierpieliby na tym głównie ich mieszkańcy. Oni teraz odczuwają też niedogodności, gdy okazuje się, że pług nie może dokładnie odśnieżyć ulic. Zatem to w ich interesie jest, aby drogi były przejezdne. Jednak nie można ich do tego zmuszać oznakowaniem.

Michał Żuber dodaje, że do ZIM często trafiają wnioski o wprowadzenie na poszczególnych ulicach znaków zakazu zatrzymywania się lub postoju.

- Najczęściej jednak nie przychylamy się do tego typu próśb. Znaki zakazu staramy się stawiać rozsądnie, bo ich negatywne skutki może odczuwać bardzo wielu kierowców - mówi inżynier ruchu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza