MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bałtycki test cierpliwości. Rosjanie w pobliżu infrastruktury krytycznej RP znowu prowokują. W tle ćwiczenia NATO

Kamil Kusier
Kamil Kusier
Bałtycki test cierpliwości. Rosjanie w pobliżu infrastruktury krytycznej RP znowu prowokują. W tle ćwiczenia NATO
Bałtycki test cierpliwości. Rosjanie w pobliżu infrastruktury krytycznej RP znowu prowokują. W tle ćwiczenia NATO Marynarka Wojenna RP / Dziennik Bałtycki
Od ponad dwóch lat w basenie Morza Bałtyckiego miesiąc w miesiąc dochodzi do prowokacji ze strony Rosji. Pytania dotyczące aktywności jednostek z między innymi portu w Bałtyjsku i Królewcu pojawią się zwłaszcza wtedy, gdy statki, okręty oraz żaglowce spod rosyjskiej bandery zbliżają się do infrastruktury krytycznej RP. Tak było i tym razem, gdy w pobliżu platformy Lotos Petrobaltic pojawiły się żaglowce szkoleniowe rosyjskiej marynarki wojennej STS Kruzensztern oraz STS Mir.

Jak tłumaczy "Dziennikowi Bałtyckiemu" Tadeusz Gruchalla, rzecznik prasowy Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku, MOSG w swojej działalności odnotowuje wzmożony ruch jednostek pływających Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej na wodach rosyjskich i międzynarodowych.

- Prawdopodobnie związane jest to z pojawieniem się na Morzu Bałtyckim większej ilości okrętów NATO, które często cumują w portach państw nadbałtyckich. Reakcja strony rosyjskiej nie jest niczym nowym, również miała miejsce w latach wcześniejszych, każdorazowo podczas ćwiczeń Baltops odbywających na Morzu Bałtyckim - podkreśla przedstawiciel Straży Granicznej.

Tego typu zachowanie rosyjskich jednostek to jeden z elementów działań rosyjskich sił zbrojnych, czego nie ukrywa nawet rosyjski MON, potwierdzając, że ich aktywność na Bałtyku spowodowana jest “agresywnym zachowaniem NATO”. Warto przypomnieć, że w dniach 7-22 czerwca 2024 roku trwały morskie ćwiczenia Baltops 24, w których udział brało ponad 50 okrętów różnych klas I typów z ponad 20 państw członkowskich NATO.

Jak informują przedstawiciele spółki Lotos Petrobaltic SA rejon posadowienia platform zarządzanych przez Lotos Petrobaltic SA, należącej do Grupy Orlen jest stale monitorowany przez służbę cywilną (VTS Zatoka) zarządzaną przez dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni oraz przez Centrum Operacji Morskich - Dowództwa Kompnentu Morskiego z Ministerstwa Obrony Narodowej.

- Wszelkie naruszenia stref bezpieczeństwa są odpowiednio zgłaszane zgodnie z przyjętymi procedurami - zaznacza przedstawiciel Lotosu w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim”. - Szczegółowe kwestie dotyczące zabezpieczeń i ochrony zawarte są w Planach Ochrony Platform, które stanowią tajemnicę spółki.

Konieczne są inwestycje w bezpieczeństwo morskie Polski

- Stanowimy jeden z elementów NATO, którego zadaniem jest zabezpieczenie bezpieczeństwa morskiego nie tylko Polski, ale również musimy współuczestniczyć w zapewnieniu bezpieczeństwa morskiego innych państw Sojuszu - mówił kadm. prof. Tomasz Szubrycht w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim".

Jak przyznał rektor-komendant Akademii Marynarki Wojennej silna marynarka wojenna już samym swoim potencjałem zwiększa poczucie bezpieczeństwa.

- Musimy pamiętać, że często już sam potencjał marynarki wojennej jest może nie gwarantem, ale warunkiem do zwiększenia poczucia bezpieczeństwa - dodał kadm. prof. Tomasz Szubrycht. - Fakt, że armia posiada adekwatne siły i środki, pozwala na zachowanie względnego spokoju i poczucia bezpieczeństwa. Ja bym poszedł o krok dalej. Bezpieczeństwa wspomnianym inwestycjom nie ma zapewnić marynarka wojenna. Ma zapewnić Polska, która może zlecić to zadanie swojemu organowi do tego przystosowanemu, w tym przypadku jest to marynarka wojenna. Należy jednak pamiętać i przypominać decydentom, że jeżeli się coś komuś zleca i powierza do wykonania jakieś zadanie, to potrzebne są siły i środki niezbędne na realizację tych zadań.
Warto podkreślić, że choć w pobliżu polskich platform, w tym m.in. Baltic Beta i Petro Giant znalazły się okręty szkoleniowe rosyjskiej marynarki wojennej, to do żadnego incydentu nie doszło.

- MOSG nie odnotował przypadków pobytu okrętów rosyjskich w pobliżu infrastruktury krytycznej, a ich ewentualny przepływ przez polskie obszary morskie realizowany był w ramach prawa do swobodnego przepływu i był każdorazowo monitorowany. Na chwilę obecną nasz oddział nie był zmuszony do podejmowania jakichkolwiek interwencji w stosunku do jednostek pływających Federacji Rosyjskiej, jak również nie odnotowano naruszania przepisów na polskich obszarach morskich przez te jednostki – mówi w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” Tadeusz Gruchalla.

W związku z działaniem na morzu zapytaliśmy również w Straży Granicznej o odcinek lądowy granicy z Rosją.

- W odniesieniu do odcinka granicy MOSG z Obwodem Królewieckim, nie zatrzymywano ani nie prowadzono żadnych innych czynności związanych z obywatelami Federacji Rosyjskiej – dodaje Tadeusz Gruchalla.

Polska infrastruktura krytyczna nie była jedynym punktem obserwacji ze strony Rosji, której jednostki SAR, w tym między innymi RFS Aleksander Frolov obserwowały między innymi port w Kłajpedzie.

Do manewrów Rosjan dochodzi w basenie Morza Bałtyckiego regularnie. Nie tylko okręty, statki i żaglowce pojawiają się w pobliżu polskich wód terytorialnych, czy polskich platform. Naruszeń przestrzeni powietrznej dokonują także rosyjskie samoloty, nie wspominając już o zakłóceniach sygnału radiowego.

Dr Łukasz Wyszyński, politolog Akademii Marynarki Wojennej z Gdyni wskazuje, że tego rodzaju prowokacje miałyby dla Rosjan kilka wymiarów.

- Po pierwsze chcieliby oni zamanifestować swoją obecność, a dokładniej zdolność do utrzymania obecności w miejscach, które
uznają za ważne dla ich bezpieczeństwa. Również w kontekście trwającej wojny i postrzegania polityki państw zachodnich, a przede wszystkim Polski wobec Rosji, dla Kremla byłoby to zamanifestowanie zdolności do potencjalnego wywierania wpływu, poprzez np. infrastrukturę krytyczną – mówi dr Łukasz Wyszyński.

Jak odpowiedzieć na zagrożenia – dosłownie – płynące ze strony Rosji? Inwestując między innymi w rozwój Marynarki Wojennej RP.
Zdaniem dr Łukasza Wyszyńskiego Polska nie może dłużej czekać z inwestycjami w morskie siły zbrojne.

- My potrzebujemy okrętów pilnie – jak najszybciej. Stawia to przed decydentami szereg pytań. Jakie okręty kupić? Bo powinniśmy myśleć o przynajmniej trzech jednostkach. Od kogo je kupić? Tutaj aspekt dopasowania do naszych oczekiwań, harmonogram dostaw, wsparcie w eksploatacji oraz cena. Czy w kontekście możliwej odpowiedzi na pytania drugie decydować się na wariant pośredni – okręty używane? To jest pytanie do osób, które mają dostęp do szeregu informacji specjalistycznych. Ja ze swojej strony dodam, że rozwiązania pomostowe bardzo często odkładają w czasie priorytet rozwiązania docelowego - dodaje ekspert Akademii Marynarki Wojennej.

Okręty podwodne trafią do Polski, pytanie kiedy? Jak informują przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej, do końca czerwca 2024 roku przygotowany ma zostać dokument zawierający wymagania sprzętowe dla programu „Orka”, dzięki któremu Polska zyska cztery jednostki, z czego dwa, nowe zostaną wybudowane w stoczni i dostarczone do Portu Wojennego w Gdyni, a dwa używane trafią do nas ze Szwecji.

A co z kolejnymi prowokacjami Rosjan? Jak informuje Centrum Operacji Morskich – Dowództwo Komponentu Morskiego, morza i oceany mają kluczowe znaczenie dla światowej gospodarki. Szlakami żeglugowymi i podwodnymi rurociągami jest transferowana przytłaczająca część strategicznych surowców. Z kolei podmorskie kable telekomunikacyjne odpowiadają za przesył aż 95 proc. krążących po świecie danych. Bałtyk jest integralną częścią tej układanki. Z polskiego punktu widzenia stanowi on klucz do zapewnienia surowcowego bezpieczeństwa. Po morskim dnie biegnie wspomniany już rurociąg Baltic Pipe, który dostarcza gaz z Norwegii, a do tego dochodzą jeszcze gazoport w Świnoujściu, Naftoport w Gdańsku czy platformy wiertnicze. Wkrótce nieopodal polskiego wybrzeża mają też stanąć farmy wiatrowe.

– Dlatego właśnie tak ważne jest budowanie silnej marynarki wojennej. Siły morskie wykonują przecież zadania nie tylko podczas wojny czy kryzysu. Odgrywają istotną rolę także podczas pokoju, kiedy to zabezpieczają gospodarcze interesy państwa – mówi kmdr por. rez. Czesław Cichy, rzecznik prasowy COM-DKM.

Dziennik Bałtycki TV: ORP Iskra, czyli żeglarska strona Marynarki Wojennej RP

emisja bez ograniczeń wiekowych

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza