Pani Anna ze Słupska regularnie korzysta z komunikacji miejskiej. Twierdzi, że pasażerowie mają problem z kupnem biletów w autobusie. - Kierowcy w wielu sytuacjach, których niejednokrotnie byłam świadkiem, odmawiają sprzedaży karnetów z powodu zapłaty zbyt drobnymi pieniędzmi, czy też w drugą stronę za grubymi - twierdzi pani Anna.
Zobacz także: ZIM Słupsk dostosowuje odjazd autobusu do pociągu SKM
- Sama doświadczyłam tego, prosząc kierowcę o sprzedanie mi karnetu. Chciałam zapłacić banknotem 10-złotowym. Kierowca odmówił mi, gdyż stwierdził, że nie ma wydać. Powiedział, że jeśli nie dam mu odliczonych pięciu złotych, nie dostanę karnetu. Kierowca miał dość czasu na to, żeby wydać mi resztę, bo dopiero odjeżdżał z pętli, a do rozpoczęcia kursu zostało jeszcze kilka minut.
Kobieta twierdzi, że na pytanie, co ma zrobić w przypadku kontroli biletów w autobusie, od kierowcy miała usłyszeć: "zapłacić mandat".
- W normalnej sytuacji poszłabym rozmienić pieniądze, jednak spieszyłam się do pracy, a do najbliższego sklepu miałam spory kawałek - opowiada nasza czytelniczka. - Niestety, to nie jedyna taka sytuacja. Byłam też świadkiem zdarzenia, gdy uczeń, któremu skończył się bilet miesięczny, chciał kupić karnet w autobusie. Ten kierowca też odmówił, gdyż chłopak według niego położył pieniądze zbyt drobne. I gdyby nie dobre serce pewnej pasażerki, która zamieniła mu pieniądze, chłopak dostałby mandat, bo przystanek dalej wsiedli kontrolerzy i zaczęli sprawdzać bilety. Po co kierowcy sprzedają karnety, jeśli zdarza się, że nie można ich kupić?
Zobacz także: Autobus przyjechał przed czasem. MZK Słupsk ukarany finansowo
Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej, twierdzi, że kupując karnet u kierowcy, pasażerowie powinni mieć odliczoną gotówkę.
- Zakup biletu u kierowcy regulują uchwały rady miejskiej o wysokości opłat i o regulaminie przewozowym. Przede wszystkim zakup biletu u kierowcy to ostateczność. Jest taka możliwość, obwarowana dwoma warunkami: zakup za odliczoną gotówkę oraz wyłącznie karnet ulgowy za pięć złotych - mówi Marcin Grzybiński. - W celu zachowania prawidłowej obsługi pasażerów komunikacją miejską takie warunki są konieczne, gdyż już co piąty bilet sprzedawany w sieciach dystrybucji jest zakupywany u kierowcy. Dlatego nie można powiedzieć, że kierowcy nie sprzedają biletów. W celu usprawnienia obsługi uruchomiliśmy również sprzedaż biletów przez telefon komórkowy, żeby odciążyć kierowców od sprzedaży biletów i dać możliwość realizacji punktualnie rozkładu jazdy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?