Bezpłatny mural w Słupsku? Jednak kosztował

To sporo, zważywszy, że mural miał nic nie kosztować. Tak deklarował sam prezydent Robert Biedroń, mówiąc dziennikarzom, że zrealizowany zostanie z pomocą finansową Instytutu Teatralnego. Zresztą organizatorzy akcji tak o tym pisali w internecie: „W maju Instytut Teatralny udostępnił projekt Jakuba Woynarow-skiego wszystkim, którzy chcieli się nim posługiwać. Instytut ogłosił też konkurs na symboliczne „uwolnienie muralu” w najlepszej dla niego przestrzeni i zadeklarował sfinansowanie przynajmniej jednej realizacji projektu. Ostatecznie udało się wesprzeć powstanie aż trzech prac”.

Władze Słupska podkreślały, że o murale starało się w konkursie kilka miast. Acz u nas był to samorząd, a w Bydgoszczy i Gorzowie Wlkp. teatry, bo mural zrobiony jest na 250-lecie teatru w kraju.

Dzieło na kamienicy na ul. Lutosławskiego odsłonił prezydent Biedroń wraz z artystą, który je zaprojektował,

W grudniu jeden ze słupszczan zapytał: jaki był koszt powstania, jak wybrano wykonawcę, czy były konsultacje z mieszkańcami, jeśli nie, to dlaczego.

Odpowiedź umieszczona w styczniu w Biuletynie Informacji Publicznej okazała się lakoniczna, jak w przypadku innych niewygodnych pytań dla rządzących miastem. Podano tylko, że koszt to 20.105,32 zł. W innym miejscu można znaleźć w rejestrze umów, że miasto zapłaciło za nocleg w Słupsku autora projektu Jakuba Woynarowskiego (185 zł). Fizycznie malowali dzieło gdańszczanie, bo według umowy zawartej przez ratusz z Instytutem Kultury Miejskiej z Gdańska ta instytucja malowała mural za 11.070 zł. Wykonawcy zostali wybrani przez ratusz, zapytanie ofertowe do wybranych firm i instytucji wysłano przez internet. Konsultacji społecznych na temat dzieła nie było. Wspólnota na Lutosławskiego zgodziła się na umieszczenie dzieła na 10 lat.

Przeczytaj także:

• Odsłonięcie muralu Jakuba Woynarowskiego (zdjęcia)

gp24

Popularne na gp24.pl