Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Billboard z prezydentem Kobylińskim. Co sądzą o nim mieszkańcy (wideo)

Alek Radomski [email protected]
Wielkie plakaty, które zawisły w centrum Słupska, to część kampanii nawołującej do uczestnictwa 27 października w referendum dotyczącym odwołania prezydenta Macieja Kobylińskiego. ­
Wielkie plakaty, które zawisły w centrum Słupska, to część kampanii nawołującej do uczestnictwa 27 października w referendum dotyczącym odwołania prezydenta Macieja Kobylińskiego. ­ Krzysztof Piotrkowski
Wykupiono w Słupsku billboardy z prezydentem Kobylińskim. To część kampanii referendalnej, w sprawie której zawiązał się okrągły stół organizacji popierających inicjatywę.

Stowarzyszenie Nasz Słupsk włączyło się w kampanię referendalną. W kilku miejscach w mieście pojawiły się billboardy. Widać na nich prezydenta Macieja Kobylińskiego w todze (przemalowanej z czarnej na czerwoną).
Prezydent ma zmrużone oczy, złożone ręce i stoi wyprostowany na tle nieskoń­czonego słupskiego akwaparku, czyli sztandarowej miejskiej inwestycji. Nad wszystkim góruje cytat z Kobylińskiego: "Mój największy sukces w tej kadencji to jest akwapark".

Jest jeszcze jedna wersja billboardu z domem w Łupawie w tle. Okraszona cytatami z jego wypowiedzi w stylu "...bo dla przykładu nie nauczył się kombinować, ja już nie mówię kraść, bo wtedy miałby pałac".

- To nie jest kampania negatywna, tylko obiektywna- zarzeka się Aleksander Jacek prezes stowarzyszenia Nasz Słupsk. - Pokazujemy, co dzieje się w mieście. Cytujemy dokładnie słowa pana prezydenta, trudno więc twierdzić, aby pan prezydent mówił coś o sobie negatywnego.

Jacek podkreśla, że stowarzyszenie tylko wspiera kampanię referendalną (odbędzie się 27 października) i nie jest jej inicjatorem. - Uważamy, że rządy najgorszego naszym zdaniem prezydenta Słupska powinny się szybko skończyć. Dlatego popieramy pomysł odwołania prezydenta Kobylińskiego z pełnionej przez niego funkcji.

Billboardów docelowo ma być kilkanaście. Finansowane są z pieniędzy stowarzyszenia i przez darczyńców. Koszt kampanii to około 20 tysięcy złotych, ale stowarzyszenie nie zamierza na tym poprzestać. Całość kosztów, które planuje się przeznaczyć na ten cel, to 50 tys. zł. Wkrótce na słupach ogłoszeniowych w pojawią się plakaty.

Tymczasem wczoraj doszło do spotkania tak zwanego referendalnego okrągłego stołu. Uczestniczyli w nim przedstawiciele partii politycznych (również tych, które nie mają swoich przedstawicieli w radzie miejskiej) i organizacji społecznych, które wspierają ideę referendum i wspólnie chcą nawoływać do odwołania prezydenta. Co na nim ustalono? To na razie tajemnica. W jakim kierunku pójdzie wspólna kampania wszystkich przeciwników prezydenta Kobylińskiego mamy się wkrótce dowiedzieć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza