Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bliżej referendum w Łebie, chcą odwołać burmistrza

Grzegorz Bryszewski [email protected]
Andrzej Strzechmiński, burmistrz Łeby, twierdzi, że nie powinien być adresatem tych zarzutów.
Andrzej Strzechmiński, burmistrz Łeby, twierdzi, że nie powinien być adresatem tych zarzutów. Archiwum UM
Na ulicach Łeby pojawiły się już obwieszczenia pomysłodawców referendum w sprawie odwołania burmistrza. W piśmie znalazło się 8 konkretnych zarzutów. - Ja nie jest ich właściwym adresatem - komentuje Andrzej Strzechmiński.

O dokumencie, który zapowiadał zamiar referendum w sprawie odwołania Andrzeja Strzechmińskiego, burmistrza Łeby, pisaliśmy pod koniec grudnia w "Głosie Pomorza".

To pismo podpisane przez pięciu mieszkańców Łeby (tylu formalnie wystarczy) trafiło do urzędu tuż przed świętami Bożego Narodzenia.

W ubiegłym tygodniu pomysłodawcy referendum wyszli z ukrycia i rozwiesili w miejscowości obwieszczenia (także wymóg formalny), w których tłumaczą powody przeprowadzenia referendum. Wśród zarzutów m.in.: pozwolenie na zbudowanie marketu Biedronka w Wicku zamiast Łebie, zaniedbanie skutkujące przeniesieniem karetki z Łeby do Wicka, obojętność wobec problemów najbiedniejszych mieszkańców miejscowości, a także zaniedbania w dziedzinie promocji, kultury, turystyki, oświaty i sportu.

Pomysłodawcy referendum twierdzą także, że burmistrz sięga do kieszeni podatnika, podwyższając podatki i opłaty lokalne zamiast pozyskiwać fundusze zewnętrzne, inicjuje nieuzasadnione kary, grzywny i mandaty, skarżą się także na lokalizację sushi baru w kanale portowym w centrum miasta.

- Ja nie jestem właściwym adresatem takich zarzutów - komentuje Andrzej Strzechmiński, burmistrz Łeby. - Decyzja o budowie marketu w Wicku zapadła po stronie prywatnego inwestora, który kierował się swoimi planami biznesowymi i jemu można się ewentualnie skarżyć w tej sprawie.

O przeniesieniu karetki zadecydował natomiast wojewoda, a pomysłodawcom referendum jakoś umknęło uwadze, że dzięki moim staraniom i senatora Kleiny przez cały sezon karetka będzie jednak stacjonować w naszej miejscowości. Dziwne są też zarzuty na temat zaniedbania opieki osób najbiedniejszych. Taką pomoc realizuje Ośrodek Pomocy Społecznej i jeśli ktoś spełnia wymogi ustalone przez polski rząd, to oczywiście dostanie taką pomoc.

Oprócz obwieszczenia inicjatorzy referendum kolportują ulotkę, w której krytują działania burmistrza.
- W treści można znaleźć cztery błędy ortograficzne i takie polegające na niewłaściwej pisowni - podkreślał w informacji prasowej rozesłanej do mediów Paweł Dąbrowski, asystent burmistrza Łeby.

Pod inicjatywą referendum podpisali się łebianie: Teresa Słowik, Ewa Purchla, Stanisława Filut, Tadeusz Grzywacz i Krzysztof Rybski. Próbowaliśmy poprosić ich komentarz do gazety.

- "Głos Pomorza"? Wasza gazeta jest tendencyjna. Nie będzie żadnego komentarza - usłyszeliśmy w odpowiedzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza