Ceny biletów w Kołobrzegu będą wyższe od czwartku

Podwyżka to efekt decyzji radnych Platformy Obywatelskiej, mającej większość w Radzie Miasta. Przypomnijmy, w kwietniu, przewagą jednego zaledwie głosu, przegłosowali uchwałę.

Za bilet normalny trzeba będzie zapłacić już nie 2 zł, a 2,40 złotego. Normalny bilet krótkiego przejazdu - dostępny tylko posiadaczom biletów elektronicznych - będzie kosztował 1,20 zł, a na linię nocną 5 złotych. To nie wszystko.

Warto zapamiętać, że za przejazd bez ważnego biletu trzeba będzie zapłacić już nie 100 zł, ale aż 220 złotych. Pocieszeniem niech będzie fakt, że jeśli karę zapłacimy od razu w autobusie, albo tego samego dnia w kasie KM, to zmniejszymy ją do 60 złotych.

Brak ważnego biletu za przewóz bagażu i zwierząt to już nie 40 zł, a dwa razy tyle (jeśli zapłacimy "od ręki" - 30 zł). Jeśli zapomnimy dokumentu potwierdzającego prawo do ulg (w Kołobrzegu obowiązują 30-, 50- i 75-procentowe), kara wyniesie 120 zł, a nie jak przed podwyżką 80 złotych.

Lepiej też nie zmuszać kierowcy do nieuzasadnionego zatrzymania autobusu lub zmiany trasy, bo grozi za to nie 300 zł jak do tej pory ale 375 złotych.

Przypomnijmy, podwyżki weszły w życie bez zaskarżonego przez radnych SLD zapisu, przewidującego dopłatę w wysokości 50 gr za bilet kupiony u kierowcy. To właśnie procedura rozpatrywania zaskarżenia znacznie przesunęła moment wejścia w życie uchwały.

Wojewoda uchylił zapis uzasadniając decyzję tym, że dodatkowa opłata za kupno biletu u kierowcy to "koszt usługi przewozowej z ukrytą opłatą dodatkową za przewóz" i sytuacja zaprzeczająca zasadzie równości - w tym wypadku pasażerów kupujących bilet w kiosku i w autobusie - wobec prawa.

Wojewoda uchylił też zapis precyzujący, kogo można uznać za kołobrzeżanina. Uchwała Rady przewidywała, że to osoba, która jest zameldowana w mieście od przynajmniej 6 miesięcy. Wojewoda powołując się na Kodeks Cywilny uznał, że miejscem pobytu jest miejscowość, w której się przebywa, nieważne jak długo, a nawet tylko z zamiarem pobytu stałego.

Podwyżkę odczują od czwartku także pasażerowie korzystający z usług KM na terenie gminy Kołobrzeg. Tym razem nie za sprawą uchwały Rady Miasta, a zarządzenia prezesa KM z 13 lipca.

Na mocy zarządzenia bilet normalny do Zieleniewa będzie kosztował 2,40 zł, do Grzybowa, Zieleniewa - Fermy, Fabryki Domów, Korzystna u Rościęcina - 2,90 złotego. Za przejazd działającymi w lipcu i sierpniu liniami autobusowymi łączącymi Kołobrzeg z Dźwirzynem, Ustroniem Morskim i Bagiczem trzeba będzie zapłacić 4,10 złotego (bilet normalny). Trasa Grzybowo - Dźwirzyno oraz Bagicz - Sianożęty - Ustronie Morskie, to - 2,90 złotego.

Przejazd z Ustronia do Sianożęt lub z jednego przystanku na kolejny w podmiejskich miejscowościach, kosztuje jak w Kołobrzegu, czyli 2,40 złotych.

Jana Warchoła, od lipca nowego prezesa KM, zapytaliśmy, czy spółka będzie wyrozumiała dla osób, które zapomną o podwyżkach. - Bardzo zależy mi na tym, by spółka była postrzegana jako firma z ludzką twarzą. Na pewno przez pierwszy tydzień nasi kontrolerzy będą wyrozumiali dla pasażerów, którzy zapomną o podwyżkach, każdy przypadek będą jednak rozpatrywać indywidualnie.