Dwuipółletni Kubuś K., wg. policji i prokuratury cię-żko pobity przez jego opiekuna, partnera matki, na początku stycznia trafił do szpitala. Obrażenia zagrażały życiu dziecka. Chłopiec przeszedł dwie ratujące życie operacje mózgu. Przez kilka dni przebywał w stanie śpią-czki farmakologicznej. Był też cały potłuczony.
Kubuś, dzięki bardzo troskliwej opiece lekarzy i personelu szpitala w Słupsku, szczęśliwie wraca do zdrowia. - Stan dziecka systematycznie się poprawia - informuje Ryszard Stus, dyrektor słupskiego szpitala. - Chłopczyk logicznie odpowiada na pytania, siada i sam je. Teraz już nic złego się nie dzieje. Obserwacja szpitalna potrwa zapewne jeszcze kilka dni.
Spowodowanie grożących śmiercią obrażeń słupska prokuratura rejonowa zarzuciła 38-letniemu Jackowi D., konkubentowi 22-letniej matki chłopca. Dziecko przebywało pod opieką tego mężczyzny w jego mieszkaniu przy ul. Fałata w Słupsku, gdy kobieta wyjechała do Niemiec dwa i pół miesiąca przed tragicznym zdarzeniem. Jacek D. został aresztowany na miesiąc. Nie przyznał się. Twierdził, że obrażenia powstały w czasie zabawy dziecka.
Rodzice Kubusia w listopadzie ubiegłego roku się rozwiedli, a podczas sprawy rozwodowej Sąd Okręgowy w Słupsku obojgu ograniczył władzę rodzicielską.
Teraz sprawą znowu zajął się sąd rodzinny. - Z urzędu wszczęliśmy postępowanie o pozbawienie rodziców władzy rodzicielskiej - mówi sędzia Barbara Łakomiec, przewodnicząca wydziału rodzinnego Sądu Rejonowego w Słupsku. - Sędzia, który prowadzi postępowanie, uznał, że istnieją do tego powody.
Trudno mi na razie mówić o szczegółach, jednak niewątpliwie miał na to wpływ fakt, że matka pozostawiła dziecko u konkubenta. Natomiast ojciec w ogóle się nie zainteresował, gdzie ono przebywa.
Z naszych informacji wynika, że o opiekę nad dzieckiem stara się rodzina ojca dziecka. Sędzia Łakomiec potwierdza jedynie, że wpłynęły wnioski o przejęcie opieki, ale nie mówi o konkretnych osobach.
W tej sprawie także do naszej redakcji przyszło wiele listów i maili. "Czy można w jakiś sposób pomóc małemu lub jego mamie?" - pyta czytelniczka poruszona losem chłopca.
Jednak są też ostre słowa: "Jaka matka nie widzi, że jej dziecko się boi i jest bite? Pozostawienie dziecka na trzy miesiące pod opieką człowieka obcego to jest chyba porzucenie" - zastanawia się w liście inna czytelniczka, pytając też o działania prokuratury wobec matki.
- To początek śledztwa. W tej chwili toczy się przeciwko konkubentowi matki - mówi Dariusz Iwanowicz, słupski prokurator rejonowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?