Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czytelnicy informują nas o dzikich wysypiskach śmieci w Słupsku

Daniel Klusek
Czytelnicy informują nas o dziki wysypiskach śmieci w Słupsku.
Czytelnicy informują nas o dziki wysypiskach śmieci w Słupsku.
Nie ma dnia, by czytelnicy nie informowali nas o dzikich wysypiskach śmieci w Słupsku. Straż miejska zapewnia, że odnalazła już właścicieli wskazanych terenów i nakazała zrobienie tam porządku.

Ulice Wolności, Kołłątaja, Lotha, Szarych Szeregów i Leśna, Lasek Północny, Park Kultury i Wypoczynku - to tylko niektóre miejsca, jakie zgłosili nam czytelnicy. Wszędzie znajdują się dzikie wysypiska śmieci, pełne papierów, butelek, odpadków komunalnych, a nawet mebli.

Wszystkie zgłoszenia przekazaliśmy strażnikom miejskim. Ci zapewniali, że ustalą właścicieli terenów i zobowiążą ich do szybkiego posprzątania działek. Tak też się stało.

- Część terenów już została posprzątana, z pozostałych nieczystości mają być usunięte do końca tygodnia - mówi Waldemar Fuchs, komendant Straży Miejskiej w Słupsku.

- Najczęściej dajemy właścicielom krótki, kilkudniowy czas na posprzątanie terenu. Wszystko zależy od tego, czy właściciel działki mieszka w Słupsku, nieco dłuższy czas dajemy, gdy teren należy do osoby starszej. Przedstawicielki zakonu, który jest właścicielem terenu przy ulicy Banacha, poprosiły nas o danie im miesiąca na zrobienie porządku. Tłumaczyły się brakiem pieniędzy i tym, że centrala zakonu znajduje się w Krakowie. Dostały dwa tygodnie na posprzątanie terenu.

Komendant zapewnia, że zdecydowana większość właś­cicieli działek sprząta śmieci w wyznaczonym terminie. Są jednak i tacy, którzy sprzątać nie chcą. Należy do nich m.in. właściciel terenu między ulicami Przemysłową i Kasprowicza.

- Zapłacił on już grzywnę w wysokości tysiąca złotych i pokrył koszty postępowania sądowego. Ponieważ wciąż nie posprzątał, kolejna sprawa przeciwko niemu już jest w sądzie. Gdy się zakoń­czy, pojedziemy tam jeszcze raz i procedura ruszy od początku - zapewnia Waldemar Fuchs.

Procedura rozpocznie się w stosunku do właściciela terenu u zbiegu al. 3 Maja i ul. Chrobrego. To kolejne brud­ne miejsce zgłoszone przez naszego czytelnika.

Komendant straży miejskiej twierdzi, że liczba dzikich wysypisk jest porównywalna z tymi z ubiegłych lat. W tym roku problem pojawił się jednak kilka tygodni wcześniej niż zwykle, z powodu łagodnej zimy.

- W marcu rozpoczniemy akcję, w ramach której straż­nicy będą sprawdzać, czy firmy mają podpisane umo­wy na wywóz śmieci. Sprawdzimy też czy w nieruchomościach są pojemniki na odpady. W sumie w najbliż­szych tygodniach przewidujemy kilka tysięcy kontroli - mówi Waldemar Fuchs.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza