Chodzi o włamanie do domku jednorodzinnego na osiedlu Niepodległości pod koniec kwietnia. Właściciele mieszkania twierdzili, że obudził ich hałas na parterze oraz światła latarek. Zeszli piętro niżej i zauważyli, że w salonie są złodzieje. Spłoszeni włamywacze uciekli przez okno balkonowe, ale zostawili torbę z ukradzionymi rzeczami.
Mieszkanie plądrowało trzech sprawców. Policja zatrzymała dwóch mężczyzn. Po pościgu - według informacji Roberta Czerwińskiego, rzecznika słupskiej policji. Sprawcy mieli uciekać Audi Q7. W samochodzie mieli ponad 20 kilogramów liści tytoniu bez polskich znaków akcyzy, telefony komórkowe i kilkanaście tysięcy złotych. Włamywaczy miała także rozpoznać pokrzywdzona.
Włamanie do domu w Słupsku. Złodziei spłoszyli domownicy (wideo)
Sąd rejonowy nie zastosował wobec podejrzanych tymczasowego aresztowania za włamanie i zniszczenie mienia. Orzekł wobec nich dozór policji i zakaz jakichkolwiek kontaktów z pokrzywdzonymi. Na to prokuratura złożyła zażalenie do sądu okręgowego, wciąż domagając się aresztowania. Jednak w poniedziałek je wycofała ze względu na nowe okoliczności. Sąd więc pozostawił skargę bez rozpoznania.
- W sobotę w toku innego postępowania znalazły się osoby, które przyznały się do włamania - mówi Renata Krzaczek-Śniegocka, słupski prokurator rejonowy.
Dodatkowo obrona ma dowody w postaci zapisu monitorigu, że w czasie włamania auto, którym jechali pierwsi zatrzymani stało przed domem jednego z nich.
Więcej we wtorek w "Głosie".
Zobacz także:
- Nocne włamanie do jednego ze słupskich domów
- Zawodowy strażak miał 1,6 promila alkoholu. Zatrzymany podczas jazdy
- Maja Sablewska ubierała słupszczanki (wideo, zdjęcia)
- Członkowie słupskiego gangu wkrótce zostaną oskarżeni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?