O pomoc do Marynarki Wojennej zwrócili się lekarze z Kliniki Kardiochirurgii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, której pacjent oczekiwał na przeszczep. Dawca zmarł w Bydgoszczy.
- Liczył się czas, serce musiało być przeszczepione w ciągu trzech godzin - mówi kmdr por. Bartosz Zajda, rzecznik prasowy dowódcy Marynarki Wojennej. - Samolot był najszybszym środkiem lokomocji.
Po serce około północy wystartował samolot M-28 Bryza z 30. Eskadry Lotniczej Marynarki Wojennej w Siemirowicach. Po godzinie Bryza wylądowała na lotnisku w Bydgoszczy, gdzie czekało serce. Przed trzecią nad ranem samolot z organem wylądował w Rębiechowie, skąd serce zabrała karetka transplantacyjna.
- W klinice lekarze przystąpili do przeszczepu, który przeprowadził dr Piotr Siondalski - informuje rzecznik. - Około godziny piątej rano serce zaczęło bić w ciele pacjenta. Jego stan jest stabilny. Bardzo się cieszymy, że mogliśmy się przyczynić do uratowania pacjenta, mamy nadzieję, że szybko wróci do zdrowia.
Marynarka Wojenna już po raz trzeci pomogła w transporcie organu do przeszczepu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?