Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Droga w Lasku Północnym ma kosztować 70 tys.

Aleksander Radomski
Borecki utrzymuje, że na drogę nie trzeba było uzyskać pozwolenia na budowę, bo utwardzana jest w ramach jej bieżącego utrzymania, choć stary żużel zmieniono na płyty yumbo.
Borecki utrzymuje, że na drogę nie trzeba było uzyskać pozwolenia na budowę, bo utwardzana jest w ramach jej bieżącego utrzymania, choć stary żużel zmieniono na płyty yumbo. Łukasz Capar
Kontrowersyjne utwardzenie drogi, na które brak zezwoleń, a prowadzące do centrum rozrywkowego Leśny Kot ma kosztować 70 tysięcy złotych. O sprawie miał wiedzieć prezydent Kobyliński.

Coraz więcej nieścisłości w sprawie utwardzanej drogi w Lasku Północnym. W tym tygodniu pisaliśmy o tajemniczej drogowej inwestycji i pytaliśmy, kto personalnie podjął decyzję o utwardzeniu drogi. Jarosław Borecki, czyli zastępca dyrektora ZIM-u, wskazuje na kierownictwo firmy, czyli również na siebie. Jednak pytany o to w lokalnej telewizji oznajmił, że o drodze współdecydować miał też prezydent Maciej Kobyliński.

Zobacz także: Droga do Leśnego Kota. Niejasności coraz więcej (wideo)

Borecki ujawnił też wstępną kwotę przeznaczoną na inwestycję, której zdradzić nie chciał "Głosowi". Okazuje się, że utwardzenie betonowymi płytami 300-metrowego odcinka leśnej drogi prowadzącej do prywatnego kompleksu rozrywkowego Leśny Kot ma kosztować ok. 70 tysięcy złotych. Nie jest to jednak ostateczna kwota. Ile dokładnie publicznych pie­nię­dzy wydano na ten cel, dowiemy się dopiero po zakoń­czeniu budowy.

Borecki zapewnił też, że podczas prac nie zostały wycięte żadne drzewa, a jedynie konary, choć przeczą temu zdjęcia, jakie zrobiliśmy w tym miejscu. Borecki utrzymuje również, że na drogę nie trzeba było uzyskać pozwolenia na budowę, bo utwardzana jest w ramach jej bieżącego utrzymania, choć stary żużel zmieniono na płyty yumbo. Tymczasem część budowanej drogi nie jest objęta miejscowym planem zagospodarowania. Jednak jak twierdzi (anonimowo) inny specjalista w tymże ZIM-ie, w takim wypadku powinno się przed przystąpieniem do prac wystąpić o decyzję lokalizacji inwestycji dla tej części drogi.

Przypomnijmy, że dawne prewentorium przy ul. Bauera kupiła trójka biznesmenów: Grzegorz Rataj, Jerzy Olszewski i Janusz Gaczyń­ski. Co ciekawe, dyrektor Borecki mieszka przy pobliskiej ul. Bauera, której remont leśnej części finansują właściciele Leśnego Kota. Jak nam wyjaśnił Grzegorz Rataj: "ponieważ nie ma co czekać na miasto".

Całą sytuację skomentował w internecie radny Maciej Maraszkiewcz, którego dziwi wydatek takiej kwoty na leśną drogę. - Miasto z powodu braku 50 tys. złotych zamknęło dziurawą ulicę Fabryczną, niewielkich pieniędzy nie znaleziono też na modernizację krótkiej ulicy Sułkowskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza