Spotkanie zorganizował Urząd Gminy w Ustce wspólnie ze Stowarzyszeniem Gmin Przyjaznych Energii Odnawialnej. Dyskusja miała mieć charakter debaty urzędników i branżowców z mieszkańcami regionu. Budowa elektrowni wiatrowych może przynieść wymierne korzyści samorządom, które borykać muszą się z problemami finansowymi. Z drugiej jednak strony, temat budowy wiatraków spędza sen z powiek mieszkańcom, którzy boją się ich obecności w pobliżu miejsca zamieszkania.
- Niestety, nasi adwersarze nie stawili się na spotkanie. Nie wiem dokładnie, dlaczego tak się stało, być może po prostu przestraszyli się naszych ekspertów, z których fachową wiedzą musieliby się mierzyć - powiedział Janusz Berger, przedstawiciel Stowarzyszenia Gmin Przyjaznych Energii Odnawialnej.
O tym, że szkodliwość farm wiatrowych to mit, przekonywali zaproszeni goście. Wśród których byli Feliks Jaroszyk, biofizyk z Uniwersytetu w Poznaniu, dr inż. Rafał Jarczyk z Politechniki Częstochowskiej, Tomasz Węgrzyn, sołtys wsi Łęki Dukielskie (Podkarpacie) oraz burmistrz gminy Kisielice Tomasz Koprowiak, gdzie farmy wiatrowe funkcjonują z powodzeniem już od wielu lat.
- Inwestycje związane z rozwojem pozyskiwania energii odnawialnych to jeden z głównych kierunków strategii rozwoju naszej gminy - przekonywał Tomasz Koprowiak. - Zyski naszej gminy związane z uruchomieniem elektrowni wiatrowych na naszym terenie zamknęły się w kwocie rzędu około pięciu milionów złotych. Jest dochód stały, pozwalający na uzyskanie swoistej stabilizacji finansowej gminy. Czy spotkanie rozwiało wszelkie wątpliwości z planowaną w gminie inwestycją, trudno powiedzieć. Tym bardziej szkoda, ponieważ na spotkaniu mieliśmy szansę wysłuchać jedynie jednej ze stron zainteresowanej tematem wiatraków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?