Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekspertyzy dotyczące awarii usteckiej kładki są sprzeczne

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Kładka jest obiektem jedynym w swoim rodzaju. Stała się rozpoznawalnym elementem turystycznym Ustki. W sezonie była oblegana. Jednak na początku sierpnia 2015 r. została zamknięta.
Kładka jest obiektem jedynym w swoim rodzaju. Stała się rozpoznawalnym elementem turystycznym Ustki. W sezonie była oblegana. Jednak na początku sierpnia 2015 r. została zamknięta. Łukasz Capar
Eksperci z Gdańska twierdzą, że awaria kładki jest wynikiem prac przy budowie basenu. Eksperci z Warszawy wykazują, że problemy pojawiły się przed budową basenu portowego.

Ekspertyzy dotyczące przyczyn awarii kładki w usteckim porcie i sposobu jej naprawy ujrzały światło dzienne. Ustecki ratusz - śladem wykonawcy kładki Hydro-Navalu - opublikował na stronie internetowej wszystkie opinie. Nie tylko tę zleconą przez siebie. A brak informacji ze strony urzędu wytykali radni, którzy mogli zapoznać się z ekspertyzą zleconą przez wykonawcę kładki.

Specjaliści twierdzą, że możliwa jest naprawa. Gorzej z tym - za czyje pieniądze, bo do ustalenia winy daleka droga. Ekspertyzy są sprzeczne.

Naruszona w posadach

Opinia specjalistów z Politechniki Gdańskiej zlecona przez firmę Hydro-Naval jako przyczynę awarii wskazuje prace przy kopaniu basenu rybackiego w bezpośrednim sąsiedztwie kładki, która w trakcie budowy była czynna. Eksperci wnioskują, że ingerencja w system fundamentowania mogła mieć wpływ na aktualny stan kładki. W konsekwencji wykopów czy wibracji - wystąpiły przemieszczenia fundamentów kładki. Nastąpiła zmiana parametrów gruntu w strefie fundamentów odciągów. W czasie budowy basenu nie wykonano żadnych pomiarów kontrolnych istniejącego wcześniej obiektu. Natomiast nieprawidłowe zachowanie dynamiczne kładki było spowodowane występowaniem zjawiska wewnętrznego rezonansu. Dzisiaj konstrukcja jest ogólnie bezpieczna, ale wartości sił w linach znacznie odbiegają od pierwotnie zaprojektowanych.

Zepsuła się od głowy

Tymczasem Instytut Badawczy Dróg i Mostów w Warszawie, badający obiekt na zlecenie ratusza, znalazł inne przyczyny awarii. Eksperci wątpią, by zawiniły roboty przy basenie, bo jeśli tak, to koniec przęsła obniżyłby się aż o kilkanaście centymetrów. Objawy pojawiały się wcześniej, ale nie budziły obaw. Jest uzasadnione przypuszczenie, że łożysko głowicy nie było smarowane w takim zakresie, jak to umożliwiała konstrukcja. W ciągu 20 miesięcy kładkę otwierano i zamykano ponad 10 tysięcy razy, a rytmiczność przeglądów była zmienna. Kładka nie została też wyposażona w pomost techniczny na pylonie, który według projektu miał umożliwiać obsłudze dostęp do głowicy, by konserwować mechanizm.

Czytaj dalej na kolejnej stronie.

Liczby i daty

Uchylna kładka w usteckim porcie stała się nie tylko wakacyjnym hitem, ale całoroczną atrakcją.

Kosztowała około 4,5 mln zł. Przeprawa ma 52,3 metra długości, 5,37 metra szerokości całkowitej oraz 4,42 metra wysokości. Natomiast wysokość pylonu, najbardziej charakterystycznego jej elementu, sięga 24 metrów. Całkowita waga konstrukcji wynosi około 100 ton.

Kładkę otwarto uroczyście 19 grudnia 2013 roku.

Szybko odnotowano awarie: 27 i 28 lutego 2014 r. - systemu otwierania/zamykania, 9 i 11 marca 2014 r. zabrakło sygnału „wysunięty rygiel”, 21 kwietnia 2014 r. operator zanotował, że słychać huk, prawdopodobnie łożysko na pylonie, co wielokrotnie się powtórzyło. Później doszła „delirka”.

Z raportów operatorów wynika, że np. awarie ryglowania się oraz odgłosy przy otwieraniu datowane są na czas sprzed budowy basenu.

Zobacz także:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza