Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieje Stoczni Ustka. Z mielizny na głęboką wodę (część II)

Ireneusz Wojtkiewicz
Początek dekady lat 70. minionego stulecia, wodowanie łodzi ratunkowej na nabrzeżu wyposażeniowym Stoczni Ustka
Początek dekady lat 70. minionego stulecia, wodowanie łodzi ratunkowej na nabrzeżu wyposażeniowym Stoczni Ustka Ireneusz Wojtkiewicz
Na przełomie dekad lat 60. i 70. Stocznia Ustka znalazła się na gospodarczej mieliźnie, z której jednak wypłynęła na głęboką wodę. Te zmiany kursu z fatalnego na pomyślny okazały się możliwe dzięki postępowi technicznemu w przemyśle okrętowym. Zasygnalizowano je w I części opublikowanych niedawno dziejów usteckiej stoczni.

Głównym dyspozytorem materiałowym w szefostwie produkcji był wtedy Mieczysław Mo-tyka, który wspominał ucieczkę stoczni przed plajtą:

- Żeby się o tego uchronić, przestawiliśmy się migiem na produkcję łodzi ratunkowych z aluminium, ale nie na długo (…). Panował już zmierzch drewna, ale produkcji nadal trwała wy-miana materiałowa. Łodzie aluminiowe zastąpiły jednostki z tworzyw stycznych. No i na początku lat siedemdziesiątych zaczęła się budowa kutrów stalowych typu B-25/SA, popularnie zwanych „kaefkami”.

Łodzie ratunkowe eksportowym hitem usteckiej stoczni stały się niedługo po wyjściu tej podupadającej firmy z produkcyjnej mielizny. Pół wieku temu, dokładnie 19 listopada 1974 roku, na tych łamach oznajmiliśmy naszym czytelnikom: „Stocznia Ustka u progu wielkiej kariery” . Napisaliśmy min.:

- Oprócz kutrów, w usteckiej Stoczni wykonuje się różnego typu i przeznaczenia łodzie z laminatów poliestrowo – szklanych.

Zdobyły one duże uznanie wśród marynarzy w kraju i za gra-nicą. W tym roku wyprodukowano 480 łodzi i motorówek z laminatów. W starej przeznaczonej do rozbiórki hali, w której niegdyś wykonywano drewniane kutry rybackie – dobiegają końca prace wyposażeniowe na patrolowych motorówkach milicyjnych i łodziach ognioodpornych od ratowania ludzi na morzu ze strefy ognia. Dwie z ostatnio wyprodukowanych łodzi ratunkowych zakupiła Japonia na swój nowy tankowiec. Następne dwie szkutnicy wykonują na zbiornikowiec „Marszałek Konstanty Rokossowski”. Łodzie ratunkowe wykonano też na transatlantyk „Stefan Batory”.

Jak nie w roli reporterów, to zwykłych gapiów często widzieliśmy, co się działo na nabrzeżu wyposażeniowym stoczni po wschodniej stronie portu. To było miejsce wodowania, próbowania i slipowania różnego typu i przeznaczenia łodzi z tworzyw sztucznych. Tutaj dokonywano prób mim. ich zatapiania w wodzie, spalenia, awarii itd. Tutaj widywaliśmy też wspomniane motorówki milicyjne, które podczas prób w porcie i w jego pobliżu rozpędzano do ponad 40 km/h. Jednostkami napędowymi były benzynowe silniki strugowodne, produkcji FSO, czyli wykonywane na licencji Fiata.

Pierwszy stalowy superkuter rybacki zwany „kaefką” został przekazany do eksploatacji 30 grudnia 1971 roku dla Przedsiębiorstwa Połowów i Usług Rybackich „Korab” w Ustce – dowiadujemy się z monografii pt. „Dzieje Ustki” autorstwa Józefa Lindmajera, Teresy Machury i Zygmunta Szultki.

W tym samym roku również dla „Korabia” miejscowa stocznia zbudowała drugi taki super-kuter. Oba oznakowane jako Ust-97 i Ust-98, to jednostki o długości 24,6 metra, przystosowane do połowu ryb z buty.

We wspomnianej publikacji pt. „Stocznia Ustka u progu wielkiej kariery” napisaliśmy:

- W ostatnich trzech latach ze stoczniowej pochylni spłynęły na wodę 42 kutry stalowe typu B-25/SA. W planie jest jeszcze 20 takich jednostek, przeznaczonych dla przedsiębiorstw połowo-wych „Kuter” Darłowo, „Barka” Kołobrzeg, „Koga” Hel, „Szkuner” Władysławowo i „Korab” Ustka. W tym roku (1974 r. - przyp. autora) zwodowano 16 kutrów. Ten szesnasty wykonano w czynie na 30-lecie PRL, a jego armatorem będzie darłowski „Kuter”. Na ponadplanowej jednostce, za-cumowanej przy stoczniowym nabrzeżu, trwają obecnie prace wyposażeniowe”.

Dodajmy, że do budowy pierwszych „kaefek” wykorzystano kadłuby wykonane w Gdyńskiej Stoczni Remontowej, które przyholowano do Ustki. Miejscowa stocznia nie była jeszcze przy-gotowana do budowy stalowych kadłubów o odpowiedniej wielkości. Trwała rozbudowa stoczniowych obiektów, której efektem było zbudowanie na przełomie lat 1974 - 1975 prototypowego trawlera rybackiego B-410, co zapoczątkowało nowy rozdział w dziejach usteckiej stoczni i do czego powrócimy w następnym odcinku wspomnień.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza