Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Filmowy hołd dla bohaterów, którym obcięto skrzydła [recenzja]

Zbigniew Marecki
materiały prasowe
Polsko-brytyjski film"303.Bitwa o Anglię" to opowieść o kolejnym pokoleniu polskich romantyków, którzy poświęcili się dla dobra innych, a świat nie docenił ich ofiary i jeszcze obciął im skrzydła.

To oczywiście metaforyczny opis konkretnej historii, bo dotyczącej dziejów polskiego Dywizjonu 303, który w czasie Bitwy o Anglię podczas II wojny światowej uratował ten kraj, zestrzeliwując 126 niemieckich myśliwców, których celem było szybkie podbicie Wielkiej Brytanii. Ten plan się nie powiódł, bo początkowo lekceważeni polscy piloci, którzy do Anglii dotarli po klęsce Polski i Francji w starciu z niemieckim najeźdźcą, po krótkim przeszkoleniu na nowoczesnych maszynach pokazali nie tylko profesjonalizm, ale i wręcz romantyczną odwagę, a nade wszystko skuteczność w walce z wrogiem. Po początkowym zachwycie ze strony nieco zszokowanych Anglików pod koniec wojny zostali potraktowani jak Biali Murzyni, którzy po wykonaniu zadania okazali się niepotrzebni w Wielkiej Brytanii, a jeśli wrócili do Polski, to najczęściej czekał ich jeszcze gorszy los, bo dla komunistów byli zdrajcami.

Ta smutna historia - dość typowa dla wielu pokoleń młodych i zaangażowanych Polaków - w filmie Dawida Blaira została opowiedziana z dużą wiernością dla faktów. Choć film arcydziełem nie jest, to ma wartość nie tylko dokumentalną, ale z pewnością jest również elementem polityki historycznej obecnego polskiego rządu, który bardzo często podkreśla, że będzie dążył do tego, aby na Zachodzie pokazać prawdę o Polakach i ich działaniach podczas II wojny światowej, gdy na wielu frontach bardzo aktywnie walczyliśmy z niemieckimi nazistami, a w nagrodę w 1945 roku zostali oddani w sferę wpływów Sowietów.

Na film do słupskiego Multikina ( bardzo drogie bilety!) wybrałem się ze względu na pochodzącego ze Słupska Christophera Jaciowa, który znalazł się w jego aktorskiej obsadzie i zagrał jednego z pilotów, postać raczej poboczną. Główne role przypadły natomiast wielokrotnie nagradzanemu Marcinowi Dorocińskiemu, który wcielił się w postać Witolda Urbanowicza, oraz znanemu z "Gry o tron" Iwanowi Rheonowi, który zagrał pilota Jana Zumbacha. Ten pierwszy bez trudu nadał swojej postaci rys heroizmu i tragizmu, a drugi stał się nośnikiem przesłania o okrutnym losie, który spotkał polskich pilotów. Ta wręcz patetyczna postać jest całkowitym zaprzeczeniem jego występu w "Grze o tron", gdzie wcielił się w postać okrutną i złą.

W trakcie rozmowy z Christopherem Jaciowem dowiedziałem się, że film Blaira będzie emitowany w bardzo popularnej w Anglii kablówce. jest więc szansa, że pewna grupa Anglików być może po latach dowie się, ile Anglia zawdzięcza polskim pilotom. Wątpię jednak, aby to w znaczący sposób wpłynęło na postrzeganie Polaków na Wyspach Brytyjskich.

Christopher Jaciowo swojej roli w filmie 303, Bitwa o Anglię

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza