Od czasu, gdy pojawił się podpisany przez dwoje słupszczan wniosek o wygaszenie mandatu radnej Krystyny Danileckiej-Wojewódzkiej, wzbudza on zainteresowanie naszych czytelników. Jak wiadomo, zarzut dotyczy tego, że spółka radnej w czasie, gdy w obecnej kadencji już pełniła ona tę funkcję, reklamowała się na słupskich przystankach.
Choć radna tłumaczy, że tylko sprawowała patronat nad kilkoma przystankami, to jednak przewodniczący rady miejskiej, po otrzymaniu opinii z biura prawnego w ratuszu, zdecydował się przygotować uchwałę w sprawie wygaszenia mandatu radnej, która będzie głosowana na sesji kwietniowej.
Tymczasem jeden z naszych czytelników poinformował nas, że firma Nord-Express już od 2012 roku przewozi pracowników spółki PGK.
- To jest spółka miejska. Przewozy są na pewno płatne, więc to oznacza, że pani radna zarabia na miejskiej spółce. Czy tak może postępować? - pyta nasz czytelnik.
Zobacz także: Radna Danilecka-Wojewódzka może w kwietniu stracić mandat
Mateusz Bilski, rzecznik prasowy Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, przyznaje, że spółka Nord-Express zawozi ze Słupska do Bierkowa i z powrotem pracowników, którzy pracują na wysypisku śmieci.
- Spółka wygrała przetarg na tę usługę w 2012 roku i w 2013 roku. Jej oferta była tańsza od konkurencji - tłumaczy rzecznik Mateusz Bilski.
Z kolei radna Danilecka-Wojewódzka wyjaśnia, że jej firma mogła uczestniczyć w tym przetargu, bo choć PGK jest spółką gminną, to jednak mienie, na którym działa, nie jest własnością gminną, a jej własną. - Dlatego w tym przypadku nie działam na mieniu gminnym - mówi.
Jak się dowiedzieliśmy, elektroniczny list w tej sprawie wpłynął także do Zdzisława Sołowina, przewodniczącego Rady Miejskiej w Słupsku.
- Ponieważ ten wątek dotyczy prowadzenia działalności gospodarczej przez panią radną, to też będę prosił biuro prawne magistratu o przedstawienie opinii prawnej - powiedział nam przewodniczący Sołowin.
Na temat tej sprawy rozmawialiśmy także z Bernadettą Skubel, radcą prawnym Związku Powiatów Polskich. Według niej nie ma orzeczeń sądowych rozstrzygających sytuacje podobne do tej, w której znalazła się radna Danilecka-Wojewódzka. Zaraz jednak dodaje, że w praktyce sądowej przepisy antykorupcyjne zwykle są traktowane rozszerzająco wobec radnych.
- Nawet jeśli rada nie wygasi mandatu radnej, to jej sprawa musi trafić do wojewody, który dokona rozstrzygnięcia. Gdyby było niekorzystne dla radnej, to ona może się odwołać do sądu. W takich przypadkach sprawy w sądzie są rozstrzygane szybko - dodaje.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?