Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańska prokuratura pyta o korupcję w Słupsku

Bogumiła Rzeczkowska
Prokuratura pyta o korupcję sędziego i prokuratora w Słupsku.
Prokuratura pyta o korupcję sędziego i prokuratora w Słupsku. Archiwum
Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz zbiera dokumentację w sprawie korupcji sędziego i prokuratora oraz nakłaniania do głosowania w wyborach prezydenckich w Słupsku w 2010 roku.

- Postępowanie toczy się w sprawie. Teraz czekamy na dokumenty i informacje z instytucji, których dotyczy. Bez tego nie ruszymy, ponieważ w oparciu o te dokumenty będziemy czynić ustalenia, od których będą zależały nasze dalsze decyzje - informuje Jolanta Janikowska-Matusiak, szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz.

To śledztwo zostało wyłączone ze sprawy podpalenia samochodów Aleksandra Jacka. We Wrzeszczu wszczęto je w lipcu. Jednak do okręgu gdańskiego trafiło po interwencji w Prokuraturze Generalnej.

W maju, gdy postępowanie główne prowadziła słupska prokuratura rejonowa, wątek łapówkarski został przekazane do Chojnic. Dlatego, że podejrzani w sprawie podpalenia aut Czesław M. i Andrzej O. w swoich wyjaśnieniach opowiedzieli o wielu zdarzeniach sprzed kilku i kilkunastu lat. Jak to określiła prokuratura, mogą one nosić znamiona przestępstwa z udziałem prezydenta Słupska. Nie mają jednak nic wspólnego z głównym śledztwem.

Czytaj również: Gdańska prokuratura przejmuje śledztwo w sprawie podpalenia aut

Ostatecznie sprawa korupcji trafiła do Wrzeszcza, podczas gdy podpaleniem aut zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Niezależnie od wyjaśnień podejrzanych złożono też dodatkowo zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Śledztwo zostało wszczęte w sprawach korupcyjnych: przyjęcia korzyści majątkowej przez osoby pełniące funkcje publiczne oraz w związku z głosowaniem.

Korupcja dotyczy łapówki wręczonej prokuratorowi w 2008 roku, a sędziemu - w 2011 roku. W zamian za tę ostatnią zainteresowany miał uzyskać przedwczesne zwolnienie z wykonywania kary.

W sprawie wyborczej chodzi o osobę, która na polecenie kogoś innego (prokuratura nie ujawnia nazwisk) pośredniczyła w udzielaniu korzyści majątkowych uprawnionym do głosowania osadzonym w Areszcie Śledczym w Słupsku.

A dokładnie w drugiej turze wyborów na prezydenta miasta Słupska w 2010 roku.

W tej sytuacji prokuratura z Gdańska-Wrzeszcza musi zbadać konkretne sprawy w słupskiej prokuraturze i sądzie, o jakich mówili podejrzani. Zwróciła się do Komendy Miejskiej Policji, wydziałów karnego i penitencjarnego Sądu Okręgowego w Słupsku oraz do Biura Wyborczego. Dopiero później mogą nastąpić przesłuchania, w tym osadzonych w czasie głosowania w areszcie.

Jednak w śledztwie pojawia się także wątek korupcyjny z 2000 roku. Mimo upływu lat sprawa się nie przedawniła, ponieważ odpowiedzialność za korupcję ponosi się w ciągu piętnastu lat, a po przedstawieniu zarzutów - jeszcze w czasie dziesięciu kolejnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza