Jak informowaliśmy, jacht osiadł na mieliźnie w niedzielę przed północą. Zamiast wpłynąć do portu w Ustce jednostka utknęła blisko brzegu przy falochronie na plaży wschodniej. Załoga się ewakuowała.
- W niedzielę o godzinie 23.30 otrzymaliśmy zgłoszenie z Kapitanatu Portu Ustka oraz z Komisariatu Policji w Ustce, że drewniany jacht żaglowy Nautilio wylądował na plaży wschodniej – mówi Rafał Goeck, rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR. - Nasi ratownicy wyruszyli, by sprawdzić sytuację. Jednak okazało się, że załoga wyszła na brzeg i została przewieziona na komisariat na test trzeźwości. Tymczasem nasi ratownicy sprawdzili, czy nie wycieka paliwo i czy pokład nie jest rozszczelniony, by nie było zagrożenia ekologicznego. Okazało się, że nie i zdecydowano, że jacht może poczekać w tym miejscu do czasu ściągnięcia go z mielizny. Osoby, które nim płynęły muszą to zrobić na własny koszt.
Na razie nie wiadomo, jaki plan miała załoga jachtu i czy rzeczywiście chciała wpłynąć do Ustki. Najprawdopodobniej czynność tę uniemożliwił alkohol.
- Wykonujemy czynności w kierunku prowadzenia jachtu w stanie nietrzeźwości – mówi mł. asp. Monika Sadurska, rzeczniczka słupskiej policji. - To czynności wyjaśniające. Wszyscy załoganci byli pod wpływem alkoholu. Jeden z nich miał poniżej pół promila, drugi dwa promile, trzeci dwa i pół promila w wydychanym powietrzu. Ustalamy, kto kierował jachtem. Jest to przestępstwo zagrożone karą do dwóch lat pozbawienia wolności jak w przypadku nietrzeźwych kierowców.
Po kilku godzinach okazało się, że prowadzenie pojazdu mechanicznego w ruchu wodnym w stanie nietrzeźwości zarzucono 48-latkowi, który miał 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Tymczasem tuż po południu na plaży rozpoczęło się wypompowywanie wody i podjęto próbę wyciągania jachtu z morza. Ku uciesze tłumnie przybyłych w to miejsce turystów, którzy to wydarzenie zabiorą z Ustki jako cyfrową pamiątkę z wakacji.
Niestety, akcja nie powiodła się i żeglarze będą musieli sprowadzić ciężki sprzęt.
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?