Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. Gmina Słupsk chce zmiany granic kosztem Słupska

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Specjalna sesja Rady Gminy Słupsk
Specjalna sesja Rady Gminy Słupsk Łukasz Capar
Specjalna sesja Rady Gminy Słupsk w odpowiedzi na kolejną próbę zmiany granic Słupska zaskoczyła. Nie tyle wojenną retoryką, a rozpoczęciem procedury powiększenia gminy kosztem obecnego terenu Słupska. Gmina chce więc zmiany decyzji Rady Ministrów!

Jeśli ktoś spodziewał się, że gminny samorząd spokojnie przyjmie do wiadomości uchwałę Rady Miejskiej w Słupsku w sprawie kolejnej próby poszerzenia granic miasta, to był w błędzie. Na zwołanej na 28 lutego sesji nadzwyczajnej Rady Gminy Słupsk wójt Barbara Dykier obiecała, że ani ona ani jej urzędnicy i mieszkańcy nie będą zmęczeni walką o granice swojego samorządu. Nie tylko jednogłośnie uchwalono więc sprzeciw wobec działań władz Słupska, ale i zakwestionowano ubiegłoroczną decyzję Rady Ministrów, uchwalając wniosek o włącznie do gminy utraconych od 1 stycznia tego roku terenów w Płaszewku i Bierkowie.

- Sprzeciwiamy się działaniom władz Słupska w sprawie zmiany granic. Nasi mieszkańcy powiedzieli rok temu jednym głosem, że zostają w gminie. Obserwatorzy z zewnątrz nie rozumieją tego konfliktu. Tego dlaczego dwa samorządy nie mogą ze sobą rozmawiać. Ile razy można proponować rozejm i spotykać się z odmową, ciągłymi oskarżeniami wobec naszej gminy. To ze strony władz Słupska jest już jakaś obsesja na tle naszego samorządu - powiedziała Barbara Dykier. - Tak łatwo sięgać po tereny zurbanizowane, gdzie nie włożyło się wysiłku w ich zorganizowanie. Takie jak Płaszewko. Sięgać po slogany, że gmina rozwinęła się dzięki miastu. Wszystko w celu usprawiedliwienia antydemokratycznych i antysamorządowych poczynań miasta. Inicjatywa uchwałodawcza pani prezydent, podważa i kwestionuje decyzję Rady Ministrów z 25 lipca 2022 roku. Rada Ministra wsłuchała się w głos mieszkańców. O takich fundamentalnych zmianach powinni decydować sami mieszkańcy, bo takie jest prawo demokracji. Mamy kolejne wyzwanie. Drodzy mieszkańcy, w ubiegłym roku przez siedem miesięcy walki, mówiąc jednym głosem pokazaliśmy że tworzymy wspólnotę ludzi, którzy wybrali gminę za swój dom. Tylko my mamy prawo decydować o tym gdzie mieszkamy. Nie wiem czy władze miasta liczą na nasze zmęczenie? Na to że staniemy się obojętni? Ale my jesteśmy silni i dumni i nie będziemy zmęczeni nigdy walką o naszą gminę!

Po przegłosowaniu sprzeciwu wobec uchwał słupskiego samorządu i podjęcia kolejnej próby zmiany granic, na gminnej sesji przegłosowano... wystąpienie o zmianę granic, tak by cofnąć rządowe decyzje z lipca ubiegłego roku.

Podkreślono, że teren inwestycyjny w Płaszewku gmina dostała od Skarbu Państwa jako rekompensatę za tarczę antyrakietową. Miała to być baza gospodarcza i podatkowa dla samorządu. Natomiast co do proponowanej korekty granicy z miastem w Bierkowie, gmina występuje by uporządkować tu sytuację.

Przypomnijmy, 22 lutego słupski samorząd wszczął kolejną procedurę zmiany granic. Tym razem chce mieć w swoich granicach mieszkańców części czterech sołectw gminy Słupsk: Bierkowo, Siemianice, Strzelino i Włynkówko

- Ubiegłoroczna procedura doprowadziła do włączenia do miasta tylko terenów niezamieszkałych, nie został rozwiązany problem depopulacji dotykający miasto. Po proponowanych teraz zmianach teren Słupska powiększyłby się o ponad 19 kilometrów kwadratowych, a liczba mieszkańców wzrosłaby o 5.380 mieszkańców - uważa sekretarz miasta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza