Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeden dostawca usług a dwie umowy. Jak rozwiązać problem?

Redakcja
Mieszkanka powiatu zawarła umowę z dostawcą sygnału telewizyjnego. Identyczne dokumenty podpisał jej mąż. Okazało się, że nie tak łatwo wycofać się z umowy.

Mieszkanka powiatu słupskiego korzysta z usług dostawcy sygnału telewizyjnego. Umowę kilka lat temu spisał jej mąż. Mężczyzna od jakiegoś czasu przebywa jednak za granicą, gdzie pracuje. Ponieważ umowa na dostawę sygnału właśnie się kończyła, w mieszkaniu kobiety pojawił się przedstawiciel dostawcy sygnału. Zaproponował przedłużenie umowy.

Gdy dowiedział się, że abonenta nie ma obecnie w Polsce, zaproponował, by nową umowę zawarła jego żona. Kobieta zgodziła się na to, jednak pod warunkiem, że operator rozwiąże umowę z jej mężem. Przedstawiciel firmy zapewnił ją, że jest taka możliwość i że z chwilą podpisania przez nią umowy ta, którą zawarł kilka lat temu jej mąż, przestanie obowiązywać.Umowa została zawarta i abonentka dostała nowy dekoder. W międzyczasie z zagranicy wrócił mąż naszej czytelniczki. Po kilku tygodniach kobieta dostała rachunek za wybrany pakiet telewizyjny, a zaraz potem kolejny, tym razem wystawiony na jej męża.

Okazało się bowiem, że małżonkowie nie przekazali sobie informacji o nowej umowie i mężczyzna poszedł do operatora, by prze - dłużyć tę, którą zawarł kilka lat temu. Kobieta postanowiła więc rozwiązać swoją umowę. Okazało się to nie takie proste. - Umowa została zawarta kilka miesięcy temu, minął więc okres, w którym można wypowiedzieć umowę bez ponoszenia kar - mówi Marek Kurowski, powiatowy rzecznik konsumentów w Słupsku.

- Kobieta twierdzi, że przedstawiciel operatora powiedział jej, że nie pamięta, by cokolwiek jej obiecał. Poradziłem jej więc, by napisała wniosek do Urzędu Komunikacji Elektronicznej, do którego można się odwołać w kwestiach spornych z dostawcami usług telekomunikacyjnych. Marek Kurowski przypomina, że jeśli podpisujemy umowę poza siedzibą firmy, np. w swoim mieszkaniu, mamy 14 dni na wycofanie się z niej bez konieczności podania przyczyny. Wówczas unikniemy płacenia kar umownych.

- Jeśli więc zawarliśmy umowę i teraz mamy co do niej wątpliwości, należy jak najszybciej skontaktować się z rzecznikiem konsumentów, bo w ciągu 14 dni można sprawę bezkosztowo odkręcić - mówi powiatowy rzecznik konsumentów. - Po tym czasie umowa będzie już obowiązywała przez okres, na jaki została zawarta. A w przypadku jej zerwania będziemy płacić kary wynoszące nawet kilkadziesiąt złotych za każdy miesiąc, jaki został do zakończenia umowy.

ZOBACZ TAKŻE: Prezes UOKiK wsparł „frankowiczów” istotnym poglądem

Czytaj także na GP24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza